W dniu 2014-04-30 23:06, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>
>> Czyli asparagusy bardziej!
> Z botanicznego punktu widzenia, to jedno i to samo.

Wiem, wiem, choć trudno w to na pierwszy rzut oka uwierzyć.

> PS Chris Stewart, "Jeżdżąc po cytrynach. Optymista w Andaluzji" --
> kierunek, inny ale też mi bliski. W geograficznym i w tym drugim sensie.

Kierunek może i słuszny, ale na pewno nie należy obierać go latem.
Akurat w zeszłym roku byłam i o ile na samym wybrzeżu idealnie, to w
głębi lądu można się upiec. Choć Granada, nie powiem, warta nawet
spieczonej skórki.

Ewa
--

https://www.youtube.com/watch?v=kdD9zqumhWo