Data: 2016-08-24 23:40:39
Temat: Re: Tatar z kurczaka
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 24 Aug 2016 22:43:52 +0200, Animka napisał(a):
> W dniu 2016-08-23 o 01:43, Ikselka pisze:
>>>> To rzecz oczywista, ale nie wiem, ja bym ze swojej krówki chyba nie
>>>> >>zjadła...
>>> >Ja bym taką krówke po mordce całowała i gadala do niej:-)
>> No taki mam zamiar - o ile mi się marzenie o dżersejce spełni :-))
>
> Tego nie rozumiem :-(
No bo wiesz, kupić krówkę niby najprościej, tylko co dalej? A tu najpierw
trzeba się do tego przygotować - obórkę zbudować, łączkę ogrodzić,
pomyśleć, kto się krówką zajmie, gdy wyjadę. No i samo dojenie raniutko -
musiałabym chyba rewolucję przejść :-D
Nie ma totamto :-)
>> Na razie mam psa, bernusia - morduchnę przenajsłodszą, chociaż zupełnie
>> niejadalną z racji mej miłosci do niej :-))
> Moja mądrości kochana leąy na psim cmentarzu. 3 papugi też tam
> pochowałam, ale już po cichu, robiąc dołek w ziemii przy pomniczku.
> Nie chcę już żadnych zwierząt w domu, bo jak umrą to ja umieram razem z
> nimi.
Moja Miniunia (Misiek - znaczy) to ostatni pies w moim życiu. Tak będzie.
Jeśli ja umrę przed nim, to trudno, ale jeśli on przede mną, to ja i tak
tego nie przeżyję, co własnie wychodzi na to, że jest ostatni. Mieliśmy
wiele psów, wszystkie bez wyjątku były cudowne - ale TAKIEGO mądrusia i
takiego psiego kochania to jeszcze nie mieliśmy :-(
|