Data: 2016-08-25 18:34:51
Temat: Re: Tatar z kurczaka
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2016-08-25 00:48, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Wed, 24 Aug 2016 15:26:11 -0700 (PDT), b...@g...com
> napisał(a):
>> W dniu poniedziałek, 22 sierpnia 2016 13:04:08 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>>> Dnia Sun, 21 Aug 2016 22:57:32 +0200, Animka napisał(a):
>>>
>>>> Chciałabym też świeżutką polewiczkę, a nawei mogłoby być
>>>> świeżutkie wołowe z bralu "laku".
>>>>
>>>> Poszłam ostatnio do Biedronki, bo akurat tamtędy przechodziłam, żeby
>>>> kupic mąke. Ofmorde! Dlaczego w tych wszystkich Biedronkach (niby
>>>> eleganckich) jest taki syf? Pogłogi to czasami myją, ale stelaże lepią
>>>> się od brudu!
>>>
>>> U nas czysto. Bardzo lubię zakupy w Biedronce. Oczywiście z tzw sypkich -
>>> kupuję tam tylko cukier, żadnej mąki. Mąkę kupuję tylko jednego producenta
>>> - od początku mego kucharzenia.
>>
>> Nie ufam sklepom, w których towar stoi na paletach...
>
> Do Bierdonki uczęszzcam od jakiegoś roku, bo nie miałam jej po drodze z/do
> miasta, a teraz mam. Ale co masz do palet? Przecież w sklepach, gdzie towar
> na nich w sposób widoczny NIE stoi, to stał na nich chwilę wcześniej i tak.
> Zresztą coraz mniej tych palet. A nawet już prawie wcale. Kiedyś tak, było,
> było, ale Biedronka i Lidl punktują u mnie od samego początku... BRAKIEM
> HAŁASU. Ciszą. Nie katują mych uszu muzyką, reklamami itp. Dlatego te ich
> palety od początki i teraz puszcza(ła)m mimo oczu :-)
> W Bierdonce są zwykle smaczne pomarańcze na sok.
Nie lubię kupować owoców i warzyw zapakowanych w folię. Nigdy nie wiem,
co mnie może spotkać w środku, jak już z tej folii wypakuję, ile wywalę,
bo obite/zaparzone/obgryzione/zgnite/whatever.
>> W biedzie nie kupuję niczego co nie jest zapakowane w folię albo blachę,
ewentualnie szkło. Tak, wiem, że grzeszę antyziemsko, ale trudno... sklepów pod domem
się nie wybiera.
>
> A ja się bardziej brzydzę Tesco i LeClerc. Tam to jest brud. I śmierdzi
> przy rybach i mięsie.
W Tesco to w ogóle (na pieczywie chyba) rozpylają jakiś niby to
zachęcający aromat pseudochlebowy. Stąd zwiedzam ten market około 2-3 minut.
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
|