Data: 2005-05-29 13:59:45
Temat: Re: Truskawki bleeee... :-(
Od: "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Le dimanche 29 mai 2005 ŕ 15:13:32, dans <d7cff5$hff$1@nemesis.news.tpi.pl> vous
écriviez :
> Użytkownik "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com>
> [...]
>> A to ciekawe, gdzie to truskawki rosna bez slonca ?
> Idzie o dojrzewanie owoców zbyt wcześnie zerwanych.
> pozdr. Jerzy
Wiem.
Niestety w tej dyskusji na temat truskawek unijnych musze z
przykroscia przyznac ze unijne przegrywaja : nigdy nie udalo mi sie
zjesc lepszych truskawek niz w Polsce "z dzialki".
Unijne truskawki sa sliczne, i czerwone, i pachnace, ale cukru w nich
tyle co kot naplakal : trzeba je systematychnie dosladzac. Nawet
odmiana "gariguette" (najdrozsza)z ktorej Francuzi sa szczegolnie
dumni smakuje dosyc waciano.
Niestety obawiam sie ze jest to wynik krzyzowania i hodowania truskawek
tylko w kierunku wygladu (a nie smaku). I jest to, niestety, wplyw
norm unijnych. I troche sie boje ze to sie polskim "dzialkowym"
truskawkom tez moze zdarzyc jezeli polscy hodowcy nie zorientuja na
czas i nie zabezpiecza polskich truskawek przez AOC ("appellation
d'origine contrôlée").
Truskawki nie sa zreszta wyjatkiem, tutaj (we Fr.) wiele osob i
stowarzyszen konsumenckich zalamuje rece nad zubozeniem dostepnych
odmian warzyw i owocow : widac w handlu tylko 2-3 odmiany jablek,
gruszek itp., wszystkie prawie o takim samym smaku :-(
Troche sie teraz sytuacja zaczyna polepszac, pojawieja sie na nowo
zapomniane odmiany warzyw i owocow, tzn raczej warzyw. Co do owocow to
dotyczy to zjawisko na razie tylko egzotycznych.
Ewcia
--
Niesz
|