Data: 2007-10-16 11:42:43
Temat: Re: Uczeń - ile nauki w szkole a ile w domu?
Od: "Katarzyna" <k...@u...edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Yakhub" <y...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1143300136.20071015143640@gazeta.pl...
> Szpilka myślał, myślał i wymyślił, że:
>
> Nie rozpatruj tego w kategoriach "winy". To nie jest niczyja wina. To
> jest błąd w zadaniu, które nauczyciel (jeżeli to zadanie sprawdzi)
> powinien dziecku pokazać. Ale to nie jest czyjaś "wina", bo nikt nic
> złego nie zrobił!
>
>
Wiesz, moja corka w gimnazum po dlugiej chorobie odpisywala zalegle lekcje
od kolezanki o dosc nieczytelnym charakterze pisma, a potem uczyla sie do
sprawdzianu z historii. Dobrze, ze poprosila, zebym japrzepytala, bo w jej
zeszycie figurowal Iwan Grzegorz zamiast Iwana Groznego.
Nie sprawdzam jej zeszytow i nie odrabiam jej zadan, ale przepytywanie przed
sprawdzianami pare razy ustrzeglo ja od glupich bledow (a przy okazji wie,
czu juz umie czy jej sie tylko wydaje).
Kasia
|