Data: 2015-01-15 21:07:33
Temat: Re: Ulubiony piątkowy obiad.
Od: Trefniś <t...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu .01.2015 o 19:53 FEniks <x...@p...fm> pisze:
> W dniu 2015-01-15 o 19:25, Trefniś pisze:
>> W dniu .01.2015 o 13:52 FEniks <x...@p...fm> pisze:
>>
>>> W dniu 2015-01-15 o 11:02, Trefniś pisze:
>>>> W dniu .01.2015 o 22:01 XL <i...@g...pl> pisze:
>>>>
>>>>> Dnia Wed, 14 Jan 2015 20:40:10 +0100, Trefniś napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu .01.2015 o 18:28 XL <i...@g...pl> pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Dnia Wed, 14 Jan 2015 16:55:44 +0100, Stokrotka napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>>>>> ..wypijam co sobota całą zebraną kremówkę z 3 litrów
>>>>>>>>>>> zagotowanego
>>>>>>>>>>> piątkowego mleka. Małmazja :-)
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Umżesz na serce, ale za to jelita będziesz mieć jak dzwon.
>>>>>>>>>
>>
>> (...)
>>
>>>>>> Och, dziewczęta...
>>>>>> My mamy znacznie lepsze perspektywy!
>>>>>>
>>>>>> Ja planuję taką śmierć:
>>>>>>
>>>>>> Jacek Malczewski - "Chłopiec załaskotany przez rusałki na śmierć"
>>>>>> http://goo.gl/JzwZDk
>>>>>
>>>>> Ja tam wolę kameralnie...
>>>>> http://uploads0.wikiart.org/images/henri-de-toulouse
-lautrec/the-kiss-1893.jpg
>>>>> :-)
>>>>
>>>> Tylko nie myśl, że idę na ilość!
>>>> To może być jedna rusałka!
>>>>
>>>> Ale Toulouse-Lautrec, malarz gwałtu... Choć zawsze z pełnym
>>>> szacunkiem dla kobiet...
>>>
>>> No cóż, zawsze można zakochać się na śmierć. ;)
>>
>> I to dość dosłownie!
>> Toulouse-Lautrec zmarł z powodu powikłań związanych z alkoholizmem i
>> kiłą.
>
> A bo to on jeden! Nawet nasi dotrzymywali (nomen omen) kroku Francuzom.
Hehe, "franca"...
Ale Rosjanie mówili "polska choroba" :)
O "naszych" lepiej nie mówić głośno, bośmy dość zakompleksiony naród...
Można od biedy o Przerwie-Tetmajerze, Witkacy też pewnie by się nie
obraził - bo miał to z tyłu!
Ale jeśli zasugeruję jednego z naszych wieszczy narodowych - to poleje
się...
Albo królowie polscy?
Także płci żeńskiej?
A prawda jest taka, że był swego czasu wręcz modny (sic!), a artyści
traktowali jak oczywistość. Prawie jak picie absyntu!
>
>> Jeszcze tylko jedno. Często to Edgar Degas jest nazywany malarzem
>> gwałtu.
>>
>> Jednak ja tak widzę bardziej Tolouse-Lautreca. O moich przesłankach
>> można byłoby długo...
>> Bo jednak to on te kobiety kocha i im współczuje.
>> Degas zaledwie obserwuje.
>
> A Courbet tylko kontempluje pochodzenie świata.
Ale za to jego kumplem był Manet - słynny syfilityk ;)
Żeby sprowadzić dyskusję o artystach na kulinaria - niestety, porządnego
absyntu już się nie napijemy!
Co najwyżej możemy zatruć się np. glutaminianem sodu i tworzyć przy
objawach "syndromu kuchni chińskiej".
--
Trefniś
|