Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.interia.pl!not-for-mail
From: Trefniś <t...@m...com>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Ulubiony piątkowy obiad.
Date: Tue, 20 Jan 2015 21:44:00 +0100
Organization: private
Lines: 88
Message-ID: <o...@t...home>
References: <14h8fkfl95mdx$.1le19l122axga$.dlg@40tude.net>
<m8u649$nko$1@usenet.news.interia.pl>
<oshsdjfr2t5c$.1n3h87n0y51ll.dlg@40tude.net>
<m8v0p0$qpo$1@node2.news.atman.pl>
<1...@4...net>
<3na9kczyc7lo$.1oebyzfnd4o6z$.dlg@40tude.net>
<m93pre$ck0$1@usenet.news.interia.pl>
<1a8wznznjr2i1$.1h01x6mqjamrz$.dlg@40tude.net>
<m963i5$4li$1@usenet.news.interia.pl>
<5947vy9v8ouz.16a29dxl48jlu$.dlg@40tude.net>
<o...@t...home>
<812tghy7wwn8$.1gzxkdwz9s3k1$.dlg@40tude.net>
<o...@t...home>
<54b7b828$0$2150$65785112@news.neostrada.pl>
<o...@t...home>
<1...@4...net>
<o...@t...home>
<199279qpvhl76.3k9qykb5mpm7$.dlg@40tude.net>
<o...@t...home>
<zwxygqip577g$.3ruusnltcl8a$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: 78.8.153.1
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2; format=flowed; delsp=yes
Content-Transfer-Encoding: Quoted-Printable
X-Trace: usenet.news.interia.pl 1421786655 14010 78.8.153.1 (20 Jan 2015 20:44:15
GMT)
X-Complaints-To: u...@f...interia.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 20 Jan 2015 20:44:15 +0000 (UTC)
User-Agent: Opera Mail/1.0 (Win32)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:360391
Ukryj nagłówki
W dniu .01.2015 o 20:57 XL <i...@g...pl> pisze:
> Dnia Tue, 20 Jan 2015 20:24:13 +0100, Trefniś napisał(a):
>
>> W dniu .01.2015 o 19:31 XL <i...@g...pl> pisze:
>>
>>> Dnia Tue, 20 Jan 2015 19:22:23 +0100, Trefniś napisał(a):
>>>
>>>> Ale Toulouse-Lautrec w rzeczywistości nie był zwykłym, zakompleksionym
>>>> kaleką korzystającym z usług seksualnych! Do tego przyjmowanym jak
>>>> uciążliwy klient!
>>>
>>> A co innego piszę?
>>>
>>
>> "najlepiej się czuł (bo był akceptowany) wśród
>> prostytutek i tancerek. Z ich strony nigdy nie spotkało go poniżenie -
>> zresztą jak mogło, skoro żtp był wypłacalny. Klient nasz pannn..."
>>
>> To zupełnie co innego!
>> Był pożądany, uwielbiany, był _możliwością_ zatańczenia w
>> Moulin-Rouge...
>> Dziewczyny o niego zabiegały!
>> Cały świat jechał do Paryża - a artystyczne dusze i tak lądowały na
>> Montmartrze, w jego domenie.
>>
>> To jednak co innego, niż pisałaś :)
>
>
> "(...)najlepiej się czuł (bo był akceptowany) wśród prostytutek i
> tancerek.
> Z ich strony nigdy nie spotkało go poniżenie(...)" - no nie, tyle że Ty
> zajmujesz się NIMI, a ja NIM.
"Bo był wypłacalny" :)
Jednak nie taka była ich motywacja. On był DUSZĄ artystycznego Paryża!
To było raczej obustronne uwielbienie.
:)
>
>
>>
>>>> Warto poczytać, bo to niesłychanie barwna i ciekawa postać:
>>>
>>> Wiemy, czytamy 33333-)
>>>
>>>
>>>> A teraz czas na parę kromek pachnącego, gorącego, chrupiącego
>>>> chleba...
>>>> Prawie plateau...
>>>
>>> Znam to - dlatego zrobiłam dłuższą przerwę, by się nie uzależnić, bo
>>> ten
>>> rodzaj uzależnienia idzie w biodra ;-)
>>> Ale oczywiscie zazdroszczę... braku przerwy :-))
>>
>> Hehe, ja jestem chudzielcem z niskim łaknieniem - dla mnie taki chlebuś
>> to
>> wręcz lekarstwo :)
>> Jeśli ktoś chciałby spróbować piec w domu - to nie jest ani trudne, ani
>> wyczerpujące.
>> To jest mit, z którym walczę z sukcesami.
>
> Od tego próbowania to mi kiedyś 7 kg przybyło 3-))
Dawaj mi te 7 kg :)
--
Trefniś
|