Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news
.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "idiom" <i...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: W RODZINIE...
Date: Tue, 18 Jan 2005 16:20:33 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 46
Message-ID: <csj91s$4q2$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <0...@p...pl> <6...@n...onet.pl>
<csj40n$2f7$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: vz22.internetdsl.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1106061180 4930 80.55.181.22 (18 Jan 2005 15:13:00 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 18 Jan 2005 15:13:00 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:70388
Ukryj nagłówki
Użytkownik "iosellin" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:csj40n$2f7$1@inews.gazeta.pl...
> Z tego wynika, ze rodzic *nie powinien* nigdy przyznac racji nauczycielowi
w
> sporze dziecko-nauczyciel. A to z kolei implikuje albo twarde bronienie
albo
> stosunek neutralny gdy *mozna* taki zachowac. Ale czasami nie mozna.
Z tego wynika, że nie należy zwracać uwagę na błedy przy nauczycielu - tylko
i wyłacznie. Jeśli nie można (jak twierdzisz, czasami) zachowac stosunku
neutralnego można rozmowę z nauczycielem przeprowadzić bez udziału dziecka -
spokojnie porozmawiać z pedagogiem, skonsultować ew. rozwiązanie problemu
itd A następnie przeprowadzić rozmowę z dzieckiem (zachowując się
konsekwentnie)
> Wyobrazcie sobie sytuacje (zreszta czesto sie zdarzaja podobne), ze uczen
> opluwa nauczycielke. Ta wzywa rodzicow do szkoly, mowi ze synek czy corka
ja
> oplul i co? Rodzic ma powiedziec do dziecka "podyskutujemy o tym w domu,
> zobaczymy kto mial racje"? Zreszta, moim prywatnym zdaniem, jesli dziecko
> kogos poniza (czy to nauczycielke, czy kolege z klasy) powinno zostac
ukarane
> przy swiadkach - zeby samemu zobaczyc jak to jest byc ponizonym. Wtedy na
> pewno o wiele lepiej zapamieta, ze tak robic nie powinno. Chociaz prawde
> mowiac, ja bym przylozyla rodzicom, zeby lepiej sie przykladali do
wychowania
> dziecka.
Proponuję jeszcze zasady:
dziecko, które "przezwało" - "przezwać" (niech samo poczuje, jak to jest być
przezwanym)
dziecku, które coś ukradło - ukraść coś (niech samo zobaczy, jak to jest być
okradzionym)
zgwałcić gwałciciela (niech poczuje, jak to być zgwałconym)
dziecko które uderzyło - uderzyć (niech poczuje, jak to jest być bitym)
itp, itd
"oko za oko, ząb za ząb" - przecież mentalność sprzed kilku tysięcy lat nie
może być niesłuszna....
Monika
|