Data: 2014-10-04 11:01:08
Temat: Re: Wakacyjne miłości
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Basia napisała:
>> Bo ono musi być ichnie prawdziwe (tureckie, greckie czy nawet
>> bułgarskie, choć tego ostatniego nie jadłam), a nie mąka
>> ziemniaczana wybełtana z cukrem, aromatem spożywczym i jakimś
>> mizernym orzeszkiem (o ile się trafi wariant bakaliowy).
>
> Ja też nie znam bułgarskiego, ale za to inne różne...
Najznakomitsze jest łokum różane. Bułgaria w ogóle kojarzy się z różami.
Różaność w tym przypadku jest płatkowa, nie owocowa. Kiedyś przywiozłem
stamtąd tęgi słoik konfitur z płatków różanych. Starczył na kilka lat,
tak ten aromat mocny. Z dzieciństwa pamiętam pączki z nadzieniem różanym.
Takie lekkie i puszyste, że gdyby je zgnieść, to by prawie śladu po nich
nie było. Ciotka Giena używała do niech podobnych konfitur.
Jarek
--
Sadźmy przyjacielu róże,
Długo jeszcze, długo światu
Szumieć będą śnieżne burze
Sadźmy je przyszłemu latu
|