Data: 2005-08-16 12:24:44
Temat: Re: ...:::?Wilcza kora, a rak płuc?:::...
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tue, 16 Aug 2005 09:04:37 +0200, *Piotr Kasztelowicz*
<news:Pine.BSO.4.58L0.0508160902560.7436@dorota.am.t
orun.pl> napisał(a):
>> Będąc raz w przychodni szpitala MSW aż się zdziwiłam, bo zobaczyłam tam w
>> sprzedaży preparat Tołpy. Ciekawa byłam, czy dobrze się sprzedaje, miałam
>> się zapytać, ale "ugryzłam się w język".
>> Na parterze jest właśnie takie stoisko z tymi "cudami".
> Tolpa byl modny dopoki nie byl w oficjalnej sprzedazy. Wowczas kolejki
> ustawialy sie po ten preparat do Prof. Tolpy. Kiedy zaostal wreszcie
> zarejestrowany jakos jego czar prysnal. Przypuszczam, ze podobnie
> bedzie z wilczakora ... Kiedys to wlasnie preparat Tolpy byl
> takim slynnym preaparatem, ktory podobna uzdrawial wielu chorych
Pewnie nikogo te preparaty nie uzdrowiły i nie uzdrowią.
Matka kupiła kiedyś ojcu Tołpę, ale jak miał umrzeć to i tak umarł.
Nigdy nie chorował, nie chodził do lekarzy, aż na stare lata doczepił się
rak i trzeba było umrzeć (miał 85 lat).
--
Kaja
|