Data: 2016-07-22 19:50:43
Temat: Re: Wyciskarka wolnoobrotowa
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Animka pisze:
>> Zagotowanie czajnika prądem, to jakieś pińć groszy (liczę w pamięci).
>> Kogoś by musiało okrutnie suszyć, by nagotować wody za te dwie dychy
>> miesięcznie.
>
> Że co?
Że poziom szkolnego nauczania od dawna wygląda tragicznie. Zwłaszcza
gdy chodzi o rzeczy elementarne, najprostsze praktyczne kalkulacje
i rachunki konieczne w życiu codziennym.
> Jak korzystałam z czajnika elektrycznego (nie wiem po co mi to było)
> to za prąd placilam o 150 zł więcej.
Za 150 zł można sobie kupić 250 kWh prundu, płacąc po 60 groszy za każdą
kilowatogodzinę. Inaczej mówiąc, 900 tysięcy kilodżuli. A wyrażając to
w brdziej kuchennych (i wygodniejszych w tym przypadku) jednostkach --
nieco ponad 200 tysięcy kilokalorii. Jedną kilokalorią można podgrzać
litr wody o jeden stopień. Zatem te półtorej stówki jak raz starczy na
doprowadzenia do wrzenia dwóch i pół tysiąca litrów wody kranowej. Sześć
tysięcy zagotowań wody na herbatę (względnie kawę). Tak ze sto razy
dziennie (nie wiem po co to było) -- jeśli ten rachunek dwumiesięczny.
--
Jarek
|