Data: 2008-02-03 15:55:43
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza [cd]
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jagna W. pisze:
> Rozmowy o kupach, smarkach, problemach szkolnych
> latorośli to jeden wielki koszmar dla kogoś, kto tego sam nie
> doświadczył.
Gratuluję znajomych w takim razie. Mam paru dzieciatych w kolekcji i
tego typu rozmów nigdy nie było i raczej nie będzie. Bo spotykamy się
dla relaksu a nie po to, żeby rozmawiać o szarym dniu codziennym. A
jeżeli ktoś uważa to za atrakcyjne to będzie rozmawiał o tym bez względu
na obecność partnerów.
Natomiast jeżeli dobrze rozumiem sformułowanie "całymi" rodzinami to
głosuję raczej za opcją, że nie chcieli przyjść raczej ze względu na
obecność dzieci.
> Niektórym bywa też po prostu przykro, gdy nie mogą
> pochwalić się swoimi "osiągnięciami" w rozwoju podstawowej komórki
> społecznej.
Idąc dalej tym tropem powinno się też organizować spotkania biorąc pod
uwagę wysokość zarobków i stan majątkowy. Bo komuś może się zrobić
przykro, że jeszcze nie ma piętrowego domku z audicą w garażu. Nawet
bardziej prawdopodobne niż w przypadku podstawowej komórki społecznej.
> Jasne, że zawsze można pokierować rozmową inaczej, ale w obecności
> drugich połówek, a co gorsza dzieci, jest to dość karkołomne zadanie.
Nikt nie mówił o imprezach z dziećmi. A jeżeli ktoś ma z drugą połówką
do omawiania tylko temat "kup i smarków" to naprawdę nie ma czego mu
zazdrościć.
LL
|