Data: 2006-04-05 14:33:42
Temat: Re: ZUREK PANSLAVISTY... JUZ CZAS...
Od: "Jagna " <b...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marsjasz <m...@p...NOSPAM.neostrada.pl> napisał(a):
> z twarogiem to nie znalem...
> pozdrawiam
> Mars
U mojej teściowej to się święconka nazywa. Gotuje się barszcz (woda z żurku -
zwana barszczem - bez metów na rosole z szynki surowej) bez zabielania. W
misce robi sie miszmasz kiełbaski w krążki, tej szynki z gotowania w kostkę,
twarogu (wcześniej odpowiednio spreparowany ale nie poznałam tajników, nie
kruszy się tak) w kostkę, chleb razowy lub swojski w kostkę, jaja w kostkę i
skrobane wiórka chrzanu (ja to tego chrzanu daję sporo). Naklada sie taką
mieszankę na talerze i zalewa barszczem. Poprostu rewelka:). Teściowa
pochodzi spod Biłgoraja (zamojszczyzna) i miłam okazję jeść taką swięconkę w
wydaniu matki teściowej. U nich się właściwie nic innego nie podaje w
pierwszy dzień świąt. jakieś 5 lat temu byliśmy tam na święta objadłam się
jak bąk i odtąd sama robie:)
AgaL, ze śliną na brodzie , dobrze ze świeta blisko:)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|