Data: 2017-06-24 23:51:40
Temat: Re: Zakaz, mutacje i wychowanie.
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <l...@l...net> napisał w wiadomości
> news:oim9ep$od5$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>> Chiron pisze:
>>> Leo - przesadzasz ostro. Swoje niezrozumienie nazywasz moją
>>> nieuczciwością. I nie odpowiadasz na to, o co pytam. Chyba, że
>>> napiszesz, że tego po prostu nie rozumiesz - spytam raz jeszcze -
>>> postaram się maksymalnie uprościć: Wyobraź sobie, że po rozprawie
>>> sądowej ostatnio udało Ci się zaprosić żonę i córkę do kawiarni.
>>> Usiedliście koło siebie - Ty po środku. Czujesz ich zapach,
>>> dotyk, słyszysz dźwięk ich słów. Czy potrafisz określić swoje
>>> uczucia, emocje - towarzyszące spotkaniu z Twoją córką i żoną?
>>> Dasz radę się W C Z U Ć w taką rolę? To ważne IMO pytanie -
>>> dasz radę odpowiedzieć, czy nie wiesz, o co pytam?
>> Nie muszę się wczuwać, ja WIEM jak zareagowałbym. Ale nie dane mi
>> było do tego doprowadzić gdyż córka zniknęła natychmiast po tym
>> jak złożyła zeznania a Teresa M. odpowiedziała "nie" na moją
>> pojednawczą propozycję i zajęła się rozmową z towarzyszącymi jej
>> osobami. A okazywanie uczuć musi być obustronne i musi mu
>> towarzyszyć wzajemny szacunek. Jezeli ktoś tego nie potrafi w
>> wieku 66 lat - tyle ma Teresa M. - to już się tego nie nauczy.
> OK. Zachowujesz się trochę...nerowowo. Jak myślę - to po prostu brak
> porozumienia między nami. Jeśli pozwolisz - zostawię tylko to
> jedno- nie bez powodu, jak się pewno domyślasz. Oczywiście - nie jest
> moją intencją być wobec Ciebie złośliwym czy też Cię osądzać - o co
> mnie cały czas tu podejrzewasz. Jeśli pozwolisz - powtórzę swoje
> pytanie- bo przecież na nie nie odpowiedziałeś - ani trochę: Wyobraź
> sobie, że po rozprawie sądowej ostatnio udało Ci się zaprosić żonę i
> córkę do kawiarni. Usiedliście koło siebie - Ty po środku. Czujesz
> ich zapach, dotyk, słyszysz dźwięk ich słów. Czy potrafisz określić
> swoje uczucia, emocje - towarzyszące spotkaniu z Twoją córką i żoną?
> Dasz radę się W C Z U Ć w taką rolę? To ważne IMO pytanie - dasz
> radę odpowiedzieć, czy nie wiesz, o co pytam?
Doskonale rozumiem pytanie i wiem co chciałbyś wiedzieć. I odpowiem ci
teraz wprost, że nic ci nie powiem o moich emocjach. A nie powiem
dlatego bo chcę by kobieta podjęła decyzję niezależnie od tego co
mogłoby ją spotkać z mojej strony: czy wyciągnę rękę ku pojednaniu czy
też ją odrzucę. Ona musi uwierzyć w siebie i oprzeć się na swoim
poczuciu własnej wartości a nie ciągle opierać się na moim grzbiecie.
Ona musi się przestać bać porzucenia sama z siebie a nie podejmować
decyzje trzymając mnie za słowa tutaj przeze mnie wypowiedziane. Nie
może się bać przegranej jeżeli ja odpowiem np. "nie".
> Odpowiedziałeś kompletnie nie na temat. Odpowiedź: "Nie muszę się
> wczuwać, ja WIEM jak zareagowałbym." jest odpowiedzią na NIEZADANE
> przeze mnie pytanie: co byś zrobił w takiej sytuacji? To nie ma dla
> mnie znaczenia - i odpowiedź pochodzi z obszaru "ja myślę". To jest
> grupa z psychologią w nazwie - zostawmy kognitywne rozumowanie.
> Pytanie było wyraźnie o Twoje odczucia, emocje. O to, czy byś się z
> nimi potrafił poczuć. Możesz odpowiedzieć?
Prawdę powiedziawszy to nie wiem jak zareagowałbym bo jestem już tym
wszystkim bardzo zmęczony a pranie mózgu które sobie sam zaaplikowałem
doprowadziło do tego, ze moje emocje są całkowicie wyzerowane i kieruję
się tylko pragmatyzmem celu, który sobie postawiłem do zrealizowania. Na
pewno jednak warunkiem koniecznym byłaby akceptacja dla mojej teorii -
wystarczająco dużo czasu i materiału miała Teresa M. by to przetrawić.
> -- Chiron
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju-Piotr Kropotkin
|