Data: 2008-06-04 03:23:09
Temat: Re: Zastrzelić czy defenestrować?
Od: " Iwon(K)a" <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Harun al Rashid <a...@o...pl> napisał(a):
(..)
> I tutaj, wyobraź sobie też instytucje generalnie robia swoje. Zapisywanie
na
> religię 'z góry' nie jest normą, tylko odchyłem.
gdzie jest odchylem to jest. Pojawienie sie religii w szkole jest juz
odchylem.
>
> > Kiedy wprowadzano religie do szkol, pewne osoby byly oburzone, nie
> > przeszkodzilo to jednak instystucji szkoly "nakichac" na swoje obowiazki.
>
> Instytucji szkoły jako całości? Śmiałe słowa, bardzo śmiałe.
> Szkoła radzi sobie dobrze. Pewne osoby pracujące w szkole, nie radzą sobie
> dobrze, i tyle.
szkola jako calosc wprowadzila religie do szkol. Nie jednostki.
>
> >> Kolejne powinna?
> >
> > a nie? trzeba w jakis posob rozgrzeszyc szkole? bo co? bo harun jest
> > nauczycielka??
> >
> Szkoła (instytucja) rozgrzeszenia nie potrzebuje, ani o nie nie prosi.
> Mój zawód, jak widzę, dalej kole Cię w oczy. :D
szkola jako instutucja potrzebuje przestrzegaia swoich ustalen, rozgrzeszeni
eto w konfesjonalne mozna dostac. Calkiem ta religia Ci mozg przeslonila. Co
do zawodu, jako sam w sobie nie grzeje mnie ani ziebi (znaczy chyba jednak
ziebi, bo z radoscia przyjelam wiesc, ze moje dziecko zrezygnowalo s niego ;)
raczej Tobie przyslania obiektywnizm.
> > dokladnie. czy mamy teraz pania kopacz rozgrzeszyc tak jak Ty szkole?
> > dokladnie. Czy mamy teraz wladze miasta rozgrzeszyc tak jak Ty szkole?
> >
> Nikt tu nikogo nie rozgrzesza, coś się Tobie pozajączkowało.
broisz szkoly zajadle, odstosunkuj sie od zajaczka ;)
>
> >> I co? Zdrowie leży, festyny są, jak je lokalne wspólnoty zrobią i strach
> >> dziecko puścić na trawnik.
> >
> > bo widze wiekszosc do praw podchodzi jak ty "ot, instytucja...."
> >
> Nie kłam.
nie klamie, przeczytaj siebie.
> Od początku dyskusji kładę nacisk na aktywność ludzi w obronie swoich
praw.
> Namawiam każdego, by zamiast obracać się na pięcie, ignorować problem albo
> wiać za ocean, stanął okoniem, kiedy każą wypisywać albo próbują zapisać
bez
> pytania na religię.
i wlasnie dalej nie rozumiesz. Aktywnosc aktywnoscia, tez. jednak to nie to
powinno byc sila napedowa zmian, to szkola powinna (tak, powinna) swoje
prawa i obietnice przestrzegac. I owszem kladziesz nacisk na cos co miejsca
nie powinnoo nawet miec, bo jesli juz ma byc to znaczy, ze szkola zawala na
pierwszym miejscu.
> > od powinno biora sie zmiany. Od "jak kazda instutucja" bierze sie niemoc.
> > Jesli argumentujesz tym drugim, znaczy przezwalasz na to biernie.
> >
> Dokładnie jak napisałam wyżej. Zwyczajnie kłamiesz twierdząc, że biernie
na
> coś przyzwalam.
zwyczajnie dalej nie rozumiesz, moze wlasnie daltego ze siedzisz w tej
instutuacji....
>To, co pisałam o potrzebie kontrolowania instytucji przez
> obywateli Ci umknęło i to nie raz.
i znow, dalej Ci umknleo sedno o krtorym pisze. To nie obywatele maja byc
sila napedowa zmian, jesli sa znaczy, ze szkola nawala na samym wstepie. Ja
mowie o tym samym wstepie, Jak juz to zrozumiesz to poprosze o odszczekanie,
ze klamie.
> Niemoc bierze się z kładzenia uszu po sobie, bo, jak to szło? A tak, bo
> 'Głośno krzyczą'. I jeszcze ze stwierdzenia, że to instytucja ma sama
zadbać
> o przestrzeganie prawa, a jak nie dba to już nic, tylko należy wznieść
oczy
> w górę ze świętym oburzeniem.
Niemoc bierze sie w stwierdzeniu "jak kazda instutucja". Glosno to sobie
mozna pokrzyczec, jesli jednak zmian nie bedzie w samej instutucji a brak
poszanowania zalozen bedzie nieprzestrzeganie "od wewntarz", to krzyczenie
moze malo narobic. Konserwe to trzeba od srodka, a nie od
zewnatrz...namawianie do krzyczenia, a tolerowanie zepsutego srodka jest
conajmniej obludne.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|