Data: 2005-12-07 00:47:01
Temat: Re: Zgorzkniał mi szpinak - dlaczego?
Od: "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Le mercredi 7 décembre 2005 ? 01:35:11, dans <37qlf.11276$SY.9821@trnddc06> vous
écriviez :
> A na jakiej to planecie albo w czyjej mitologii kuchennej czosnku sie nie smazy..?
> Bo w wiekszosci kuchni swiata czosnek sie jak najbardziej smazy, czesto nawet na
> bardzo goracym tluszczu etc.
I bardzo krotko... jak wszystkie kuchnie swiata podaja.
> A co do szpinaku, to gorzknieje on przy przechowywaniu, tak wiec winno sie go
> przygotowywac na krotko przed podaniem. Dotyczy to takze dodawania szpinaku do
> potraw gotowanych - nalezy to robic na samym koncu procesu gotowalniczego. A jesli
> juz przechowywac, to nalezy szpinak gotowany przechowywac w naczyniach szklanych,
bo
> inne maja tendencje do reagowania.
Ciekawe, przedwczoraj zrobilam szpinak pod beszamelem, polowa stala w
piecyku do nastepnego dnia, zostala powoli odgrzana i zjedzona
nastepnie ze smakiem.
Poza tym jedna z najbardziej znanych potraw z kuchni zydowskiej z
bliskiego wschodu to szpinak smazony przez okolo 4 godziny (pka?la
albo bka?la). Wiec ta teoria o "krotkim przygotowaniu" jakos malo
pasuje hmmm
Co do starego szpinaku, zgoda : moze tu tkwi sek.
Ewcia
--
Niesz
|