Data: 2012-11-01 17:21:01
Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 31 Oct 2012 05:56:50 +0100, Bbjk napisał(a):
> W dniu 2012-10-30 21:38, u...@d...invalid pisze:
>
>> Takie czasy, cycek najgorszego drobiu, dupa świni, czy karp na święta to
>> biedna komunistyczna tradycja, która osiągnęła w dzisiejszych czasach
>> rangę największego rarytasu.
>
> Co Ty powiesz?
> Gdzie to uchodzi za "największy rarytas"? Bo w POlsce, którą znam, nie.
> Zwykłe jedzenie, owszem (akurat może nie u nas, bo nie jadam
> wieprzowiny, za to karpia - dość chętnie, bo ryby to podstawa u mnie),
> ale rarytasy to zgoła coś innego.
> Jeśli szynka, pierś drobiowa i karp to wg Ciebie największe rarytasy, to
> co się jada nie od święta?
Ano - to samo. Jakość powszechnie dostępnej żywnosci jest poniżej krytyki,
a ta "lepsza" jakość kosztuje ponad możliwość przeciętnych.
W trybie życia też jakiejś szczególnej różnicy jakościowej już nie ma
między świetami a dniem powszednim - tradycje, te głębsze, trafił szlag, bo
to kosztuje wysiłek i więzi rodzinne trzeba pielęgnować, więc pozostał
tylko tani blichtr, wspomnienie po okresie kartkowym jeszcze, kiedy szynka
była szczytem marzeń. Same święta są celebrowane jak każdy inny wolny dzień
- nawet niewierzący je celebrują "po kościelnemu" tylko dlatego zresztą, że
dzień wolny i trzeba go czymś zapełnić.
Tak mi napisano kiedyś na psd.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
|