Data: 2012-11-01 18:09:32
Temat: Re: Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy
Od: Aicha <b...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-11-01 18:26, Ikselka pisze:
>>>>>>>>> Mnie się wydaje, że bardziej chodzi o to, że te warzywa są w
>>>>>>>>> zapiekankach takie rozciapciane. Dla córy składniki muszą albo
>>>>>>>>> zachowywać ładny kształt (bez np. wiszących farfocli), albo ulec
>>>>>>>>> zupełnemu zmiksowaniu. ;)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Hmmm... no to większy problem :) Może osobno, na parze?
>>>>>>>
>>>>>>> A sparowane się na talerzu nie rozciapcia?
>>>>>>
>>>>>> Jak się weźmie widelec w łapkę i nim zadziała, to na pewno.
>>>>>
>>>>> A już jak pogryzie, to na sto procent :-}
>>>>
>>>> Na talerzu?? O ile wiem, Medea ma dziecko, nie zwierzę.
>>>
>>> Dlatego właśnie, że dziecko - pogryźć i mu podać :->
>>
>> Hahaha. Przypomniałaś mi znajomych dziadka, którzy swojemu pekińczykowi
>> przeżuwali jedzonko. Z własnych talerzy oczywiście :)))
>
> Indianie i Eskimosi tudzież matki Polki na dawnej wsi byli pierwsiejsi -
> podawali malutkim dzieciom przeżute jedzenie.
Wtedy nie było parowarów, blenderów, mikserów i Gerberów :P
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
|