Data: 2006-10-27 10:35:22
Temat: Re: Zmiany w ustawach dot. szkolnictwa - projekt.
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <j...@4...com>,
Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> wrote:
> A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Jarek Spirydowicz
> <j...@w...kurier.szczecin.pl> mówiąc:
>
> >> Tak, kuriozum. Z tym, że ja mówię o nauczaniu, nie o ekonomii, czy
> >> zdolności nabywczej rodziców.
> >>
> >Ja zaś o jednym i drugim. Chciałbym nauczyć syna szanować książki.
>
> Lia napisała dokładnie to, co ja chciałam ci odpowiedzieć. Podręcznik do
> nauki języka to nie encyklopedia czy inny skrypt zawierający suchą
> teorię, którą się czyta, potem ewentualnie uczy na pamięć. Wciągając
> ucznia w interakcję sprawia, że materiał wchodzi lepiej, szybciej.
>
Ależ niech wciąga - tylko dlaczego się upierać, że interakcja ma polegać
na pisaniu właśnie w tym podręczniku?
> >Za to rozdwajanie na książki, w których pisanie jest dozwolone, i takie,
> >w których się nie bazgrze, nieco rzecz utrudnia. Może niech chociaż te
> >książki do mazania też nazywają ćwiczeniami, a nie podręcznikami?
>
> A, no chyba, że do mazania. Ja piszę o sporządzaniu notatek, wypełnianiu
> dialogów, opisywaniu słówek i zwrotów.
>
Czyli o mazaniu.
> Co ma zwłaszcza znaczenie przy
> nauce dzieci - z doświadczenia wiem, że te wychowane na czcicieli
> podręczników miewają ogromne problemy z uczeniem się z nich oraz przy
> ich pomocy.
>
Jakoś tak mimochodem przesunęłaś szanowanie książek na czczenie
podręczników... Może w takim razie przegniemy w drugą stronę i zaczniemy
o całkowitej rezygnacji z podręczników, zwłaszcza do języków obcych? ;)
> >A rozdzielenie tego na część, która ma wyglądać, i część interaktywną
> >utrudnia to przyswajanie?
>
> Robi zamieszanie. Wachlowanie na przemian dwoma ksiażkami i zeszytem
> średnio wpływa na usprawnienie pracy.
>
Bez zeszytu się nie da?
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|