Data: 2002-08-28 12:02:30
Temat: Re: Zona, dzieci, milosc i cos jeszcze...
Od: "stm" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Tymek" <j...@p...onet.pl> wrote
>
> Temat pewnie przewijal sie miliony razy
<ciach>
>Sytuacja wyglada tak: zona, maz, dzieci
<ciach>
>ONA
<ciach>
> Jakiz bedzie dalszy ciag, jaki
> powinien byc ? Pytam raczej praktykow
<ciach>
praktycznie: zycie masz tylko jedno
i lepiej przezyc je w milosci niz w jej udawaniu
dzieci (raczej) bedą kochane przez was tak jak teraz,
a moze nawet bardziej,
a nie beda widziały (i czuły) udawania przez was uczuc.
[nic nie piszesz o ich wieku,
z pewnoscia na poczatku bedzie im ciezko]
jesli moze byc tylko lepiej, to (z daleka) nie widze alternatywy...
tym bardziej jesli zona chce rozwodu...
ALE: musisz wziac pod uwage, ze nic z twojego ew. nowego związku moze nie
wyjsc...
tym bardziej, ze jak piszesz
>Zwiazek jest dosyc nietypowy - mieszkaja daleko od siebie,
>kontakty osobiste sporadyczne, raczej telefon, Internet
przeanalizuj wszystkie plusy i minusy, a zwłaszcza minusy
przypomnialo mi sie zdanie przytoczone w tym miejscu kilka dni temu:
"lepiej zalowac ze sie cos zrobilo niz zalowac ze sie tego nie zrobilo"
a czegoz to nie robimy dla milosci...
[wiem, wiem, zaraz zostane ukamieniowany ;) ]
pozdrawiam
stm
(praktyk ;)
_______________
p.s. znamienne jest, ze o takich sprawach wiekszosc osób pisze w trzeciej
osobie... ;)
|