Data: 2002-08-28 16:31:02
Temat: Re: Zona, dzieci, milosc i cos jeszcze...
Od: "Kamfora" <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tymek" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:Xns92787F45EDA6AslawekANTYSPAMpharma@193.110.12
0.9...
/ciach/
Jakiz bedzie dalszy ciag, jaki
> powinien byc ? Pytam raczej praktykow niz teoretykow (porady "rzucic sie
pod pociag
> relacji Lublin - Bialystok" "czy zapomniec o NIEJ pokochac zone" juz
przerabialem i
> troche jakby to nie to :-).
No...a jakby tak z innej strony. Czy to małżeństwo jest naprawdę nie do
uratowania? Bo to wcale nie jest takie pewne to "nowe szczęście" też...
Są takie instytucje do "ratowania związków w kryzysach".
Jeżeli iskrzy tam, to może zaczęłoby iskrzyć i w "legalnym" związku?
To wymaga pracy - ale ten następny, ewentualny, związek
też nie będzie sam z siebie wspaniały. A dzieci - wcale nie są
błahym argumentem.
Więc jednak starać się zapomnieć o NIEJ, moim zdaniem.
Wybór zawsze należy do Ciebie.
Pozdrawiam
|