Data: 2002-08-28 17:13:37
Temat: Re: Zona, dzieci, milosc i cos jeszcze...
Od: c...@m...pl ([cookie])
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 28 Aug 2002 16:35:00 GMT, "Pyzol" <p...@s...ca> wrote:
>Ja bym radzila rodzinnego psychoterapeute, razem, ( z zona, oczywiscie).
tylko, ze takie rzeczy pomagaja, gdy dwoje ludzi klóci sie o
pieniadze, albo o to, ze on zostawia brudne skarpetki na podlodze, a
ona spalila kolejna suszarke... tu jest inaczej - on oglupial na
punkcie innej, swej zony nie kocha a moze i nie kochal, co wiecej
(moze i najwazniejsze), zona wie o tym, ze milosci z jego strony brak
i ze strony zony wystepuje propozycja rozwodu...
jak to ujal jeden z przedpiszców, lepiej, zeby dzieci nie musialy
patrzec na rodziców i uczyc sie, ze zwiazek malzenski to chlód i brak
milosci - w takich sytuacjach dalsze malzenstwo byloby tylko pokazem
tego, jak malzenstwo nie powinno wygladac, a w dalszych latach moglo
by byc nawet obiektem kpin ze strony dzieci, jesli dowiedzialyby sie o
tej "innej".
oczywiscie zakladam, ze ów "on" wczesniej podjal choc kilka prób
odrodzenia w sobie uczucia do zony, a nie, ze poszedl na latwizne i po
prostu przekreslil a'priori swa zone rozmyslajac o tej innej.
--
____________ ___ ___ ___ ___ _ ____ _________________________
stary sig'98 | _| , | , | '_| ||___ #poznan #fidonet 2:482/64
plus dodatki |___|___|___|_,_|_||___ gg 256967 http://pyry.net
|