Data: 2015-02-17 21:02:58
Temat: Re: Zupki z torebki.
Od: Przesmiewca <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
k...@g...com napisał(a):
>Wyglądała na zwykłą. Jakiś profesor od jedzenia omówił skład zupy z torebki. I nic
tam nie znalazł takiego co może zaszkodzić
Zamiast pierdolic farmazony po grupach, idz do sklepu, wez do reki pare zupek i
poczytaj sklady. To
nawet producenci nie ukrywaja, co dodaja, no ale to przeciez mowi "jakis" profesor,
co tam wiedzą
producenci. Ale pewnie jak jedna zupka nie miala chemi, to innych producentow
przeciez tez nie moze
miec.
A tak powazniej pare lat temu na sieci byl filmik pokazujacy czas trawienia makaronu
z zupy
tradycyjnej i tej z torebki - oba pokarmy powedrowaly do zoladka z miniaturowymi
kamerami.
Na yt pewnie gdzies lezy ten material, to sobie mozna zobaczyc wartosc tego produktu.
> Czytam a to E to antyzbrylacz taki sam jak w zwykłej mące.
Do maki sa jeszcze dodawane srodki przeciwplesniowe, nie tylko antyzbrylacze.
A dodatkow do skladnikow uzytych do zrobienia produktu producent
w mysl prawa junii nie musi wymieniac.
|