Data: 2000-09-11 02:02:42
Temat: Re: befsztyk
Od: "f." <f...@p...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wladyslaw Los <w...@t...com.pl> wrote in message
news:1egqw9s.1u299wileczs2N%wlos@tele.com.pl...
> Agnieszka <A...@p...pl> wrote:
>
> > Użytkownik andrzej <n...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> > dyskusyjnych napisa":8p143d$l2$...@s...icm.edu.pl...
> > > trochę stare, ale dla mnie wciąż nowe.
> > > jak zrobić dobry befsztyk, by nie by" gumowaty.
> > > ostatnio wysz"o mi gorzej niż kiedykolwiek chociaż postępowa"em
zgodnie z
> > > teorią
> > > pozdrowienia dla "asuchów - Andrzej
> > >
> > >
> > To juz bylo kilka razy, ale przypomne, ze na tej grupie scieraja sie
dwie
> > teorie solenia befsztykow. Ja twierdze, ze aby nie byl gumowaty nalezy
go
> > posolic po osmazeniu.
> > Pozdrawiam - Agnieszka.
>
> Tez zawsze bylem przekonany, ze befsztykow nie nalezy solic przed
> smazeniem. Moja wiara zachwial dopiero Reinhard Gerer, ktory w swojej
> ksiazce "Tajemnice dobrej kuchni" stwierdza, ze wrecz przeciwnie. W
> zwiazku z pojawieniem sie u nas znowu tego problemu przeprowadzilem wiec
> odpowidnie proby. Z zaskoczeniem stwierdzilem, ze befsztyk, zrobiony
> zgodnie ze wszystkimi zasadami szuki, ale posolony przed smazeniem, jest
> tylko nieco jedrniejszy, a ogolnie lepszy, niz solony potem.
>
> Wladyslaw
Mysle, ze cala tajemnica miekkiego befsztyka lezy w jakosci miesa. Jesli
krowa byla z mojego roku to befsztykowi nie pomoze solenie przed, po i w
trakcie. Tudziez marynowanie, bicie i ublizanie ;)
F.
|