Data: 2007-12-16 15:18:12
Temat: Re: co dalej
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka Skwarczyńska pisze:
> a) rozumiem, dlaczego się dziewczyna zirytowała i IMO miała do
> tego prawo
Zgadza się, nie jest to miłe, ale ważne jest też w co się tą irytację
przekuje...
> b) mniej tu moim zdaniem chodzi o sam przedmiot
> nieporozumienia, a bardziej o reakcję faceta na irracjonalne zachowanie
> matki i wynikające z tego nie do końca optymistyczne prognozy na
> przyszłość.
Te prognozy na moje oko są zbyt daleko idące. Nie wyciąga się się tak
daleko idących wniosków na podstawie jednorazowych sytuacji.
No i będę gościa bronił, choć go na oczy nie widziałem, bo wiem jak
trudno podjąć właściwą decyzję w obliczu irracjonalnego zachowania.
A wiem o czym piszę. W takiej sytuacji zdecydowanie bardziej pomaga
czyjeś zaufanie niż wyrzuty i obrażanie się...
I tak naprawdę najważniejsze tu będzie czy ów Pan Młody uzyskanego
zaufania nie będzie nadużywał i czy będzie się potrafił odwdzięczyć
podobnym zachowaniem w stosunku do swojej partnerki
> dyć tu mowa o dwudziestopięcioletnich dzieciach ;)
Dobre :-)
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski
|