Data: 2007-12-17 08:31:09
Temat: Re: co dalej
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lila" <H...@H...Com> napisał w wiadomości
news:fk5bda$qi5$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> d...@v...pl napisał:
>
> Ona nie wtrąca się w jego decyzje małżeńskie, a tylko nie
> chce na weselu widzieć rywalki, ktorą wini za rozpad swojego małzeństwa.
Co oznacza, że w całym tym układzie i tak w najgorszej sytuacji jest partner
matki. Jest w stałym związku z kobietą, któa dostaje histerii na myśl o tym,
z kim sypia jej były sprzed kilkunastu lat. Biedny facet...
A dziewczyna i tak powinna przemyśleć celowość pakowania się w ten związek.
I to wcale nie ze względu na jakiś tam wyimaginowany "szacunek".
Agnieszka
|