Data: 2006-06-13 20:31:04
Temat: Re: co robić?
Od: "Vicky" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "bazyli4" napisał w wiadomości
>> Hmmm.... wiesz ja też mogłabym powiedzieć będąc studentką problemów
>> społecznych że Sztompka nie ma z czymś tam racji ...
>> Tylko że musiałabym wiele chleba jeszcze zjeść żeby mu
> dorównać...wiesz
>> pewnych autorytetów nie da się podważyć
>
> Każdy się da, psychologiczne najłatwiej. Nie znalazłem nigdzie poważnych
> badań, prawidłowo prowadzonych, na kórych mógłbym się oprzeć. A wierz
> mi, umiem szukać i odrzucać nieprawidłowe dowodzenia.
No właśnie powoli przestaję w to wierzyć :)
> Poza tym, widzę
> tam tylko opis... na jakiej podstawie robiony, nie wiem, nie zarzucam
> autorowi nieuctwa, uważam tylko, e takie miał a nie inne obserwacje i
> tylko na tym mógł się oprzeć... pamiętaj także, że rozkład normalny cech
> dla mężczyzn jest o wiele bardziej płaski i szeroki, niż w wypadku
> kobiet... to też nie zostało uwzględnione w opisie, bo niby jak...
Upraszczasz - 0 konkretów
>> Skoro wymagasz metodologicznie pewnych badan to hmm.. może podasz
> jakie
>> przeprowadziłeś?
>> Bo skoro wymaga się badan od innych to chyba trzeba im zawierzyć?
>
> Niestety nie. Zupełnie błędna droga i tak rzetelnych wniosków nie
> wyciągniesz. Jeśli chłop coś pisze, pewnie wie, o czym mówi. To ja
> poproszę o dowody, tyle. Może są jakieś, na pewno jednak niepublikowane.
Bez komentarza to pozostawię
> Tu masz coś z Pinkera:
>
> 'Wiele spośród psychicznych różnic między płciami pokrywa się dokładnie
> z tym, czego mógłby oczekiwać biolog ewolucyjny znający tylko różnice
> fizyczne, które dzielą mężczyzn i kobiety /.../ Różnicom w wielkości
> inwestycji towarzyszy ostrzejsza rywalizacja samców (w porównaniu z
> samicami) o partnerki seksualne, w wypadku samca bowiem kopulowanie z
> wieloma partnerkami zwiększa szanse na zwielokrotnienie liczby potomków
> bardziej niż w wypadku samicy..."
> "Liczne spośród obserwowanych u ludzi różnic międzypłciowych występuje
> również u wielu innych naczelnych, a nawet są powszechne wśród ssaków w
> ogóle. Samce zwykle rywalizują ze sobą agresywniej niż samice i są
> bardziej skłonne do poligamii, a samice więcej inwestują w
> rodzicielstwo..."
Jeśli tym właśnie cytatem chciałes udowodnić że mężczyźni niczym nie różnią
się od zwierząt to ci sie udało
> "genetycy odkryli, że zróżnicowanie DNA w mitochondriach różnych ludzi
> (które mężczyźni i kobiety dziedziczą po swoich matkach) jest znacznie
> większe niż zróżn icowanie DNA w chromosamach Y (które mężczyźni
> dziedziczą po swoich ojcach). Można z tego wnioskować, że przez
> dziesiątki tysięcy lat mężczyźni osiągali bardziej zróżnicowany sukces
> reprodukcyjny niż kobiety. Niektórzy mężczyźni mieli wielu potomków, a
> inni żadnych (wskutek czego wśród współczesnych mężczyzn występuje
> niewielka różnorodność chromosomów Y), podczas gdy wśród kobiet liczba
> potomków była rozłożona bardziej równomiernie (wskutek czego mamy
> dzisiaj więcej odmiennych genomów mitochondrialnych)"...
No i ? Co to ma wspólnego z efektem ubocznym poligamii?
Pozdrawiam
Vicky
|