Data: 2006-06-14 08:30:15
Temat: Re: co robić?
Od: "Vicky" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "bazyli4" napisał w wiadomości
>> Pisałam to w kontekście szukania z braku - nie trzeba szukać odmian
> jeśli z
>> czym jest dobrze.
>
> I z tego powodu trzeba zarzucać od razu innym że nie mają racji? Że coś
> jest oczywiste? Że fantazjują? A może to własnie z Toba jest coś nie
> tak? Czego się boisz?
mam wsoki współczynnik empatii - "boje" się że przez takie osoby jak Ty inne
będą nieszczęśliwe :>
> Nie wierzę w Boga. Nie mam dostatecznych podstaw do zajęcia stanowiska w
> tej sprawie.
Wiara nie rodzi się z dowodów
W sumie teraz CIę rozumiem - "hulaj dusza - piekła nie ma" ale dalekie to
od miłości
>> No widzisz ...
>> A jakie?
> Niechrześcijańskie. Zgoda na ponoszenie konsekwencji własnych czynów i
> wymaganie TYLKO od siebie, nie zaś od innych. Żadnych projekcji w świat.
Nie chcę schodzić na tematy wiary ... to nie ta grupa :)
>> Yyyy .. że niby ja mam ?
>
> Jasne, że Ty. Zbyt mało dla Ciebie znaczy Twopje otoczenie, byś była w
> stanie zrozumieć postawy innych, które nie zgadzają się z Twoją. Mam
> jednak nadzieję, że pokochasz kiedyś tak mocno, że wszystko stanie się
> nieważne i zaczniesz rozumieć...
Tak jak Ty kochasz te 3 osoby? :)
>> Na razie to Ty masz problemy ze swoją - musisz ją odnaleźć :)
>
> Ja znalazłem już dawno. Najpierw musisz ją znaleźć w sobie.
Tak Ty znalazłeś ją w sobie !!! To prawda :)
Tyle że to ta egoistyczna miłość
Pozdrawiam
Vicky
|