Data: 2006-06-14 08:04:17
Temat: Re: co robić?
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vicky" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e6of8b$fik$1@achot.icm.edu.pl...
> Pisałam to w kontekście szukania z braku - nie trzeba szukać odmian
jeśli z
> czym jest dobrze.
I z tego powodu trzeba zarzucać od razu innym że nie mają racji? Że coś
jest oczywiste? Że fantazjują? A może to własnie z Toba jest coś nie
tak? Czego się boisz?
>> Powalić ?
> CIebie nawet sam Bóg miałby problem z Twoim uporem maniaka :)))
Nie wierzę w Boga. Nie mam dostatecznych podstaw do zajęcia stanowiska w
tej sprawie.
> No widzisz ...
> A jakie?
Niechrześcijańskie. Zgoda na ponoszenie konsekwencji własnych czynów i
wymaganie TYLKO od siebie, nie zaś od innych. Żadnych projekcji w świat.
> Nie wiem co tu było odróżnione od czego.. ?
Sama napisałaś, czytaj uważnie, niech Cię własna prawda nie zaślepia:
> Nie przepraszaj ... właśnie dlatego nigdy niebędziesz znał uczucia
miłości
> ... bo odnosisz ja do naczlnych - skoro czytasz tyle mądrych rzeczy to
może
> poczytaj o tym czym się różnimy od zwierząt nie co w czym jesteśmy
podobni.
> Idąc tym torem zaraz zaczniemy lać na trawniki bo niby dlaczego nie ?
W
> końcu jeśli mamy na to ochotę he he - prawda? ....
> Yyyy .. że niby ja mam ?
Jasne, że Ty. Zbyt mało dla Ciebie znaczy Twopje otoczenie, byś była w
stanie zrozumieć postawy innych, które nie zgadzają się z Twoją. Mam
jednak nadzieję, że pokochasz kiedyś tak mocno, że wszystko stanie się
nieważne i zaczniesz rozumieć...
> Na razie to Ty masz problemy ze swoją - musisz ją odnaleźć :)
Ja znalazłem już dawno. Najpierw musisz ją znaleźć w sobie.
Pzdr
Paweł
|