Data: 2004-03-25 23:21:16
Temat: Re: dot. aborcji
Od: "PAweł" <p...@w...pl@niechcespamu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lia" <L...@a...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:1oarx903uod10$.dlg@iska.from.poznan...
> Dnia 2004-03-25 22:33:32 w sprzyjających i niepowtarzalnych
okolicznościach
> przyrody grupowicz *PAweł* skreślił te oto słowa:
>
>
> > A więc, nalezy rozumiec, że bez ironii zgadzasz się , że tak jak to ma
> > miejsce w przypadku morderstw, gwałtów i innych przestępstw, nie można
> > sprawy aborcji pozostawić sumieniu kobiety, lecz, jak to ma miejsce w
tych
> > przypadkach, zagadnienie to musi byc regulowane przez prawo, które stać
musi
> > na straży fundamentalnego dobra,- prawa do zycia najsłabszych-
> > nienarodzonych dzieci.
>
> I tak ani nie zrozumiesz co w tym temacie sądzę, ani nie dopuscisz tego
> nawet do swojego umysłu, więc trwaj przy swoich fundamentalnych zasadach.
To, że Twojego rozumowania nie zrozumiem to b. prawdopodobne. I mysle na
podstawie dotychczasowej logiki Twoich argumentów, że nie będę w tej mojej
niemocy odosobniony:))
Tymczasem jednak stwierdzę, że znów uciekłaś od odpowiedzi na moje pytanie.
A zatem przypominam:
"> > PS. Kurtka - dlaczego to niemal zawsze faceci opowiadają się przeciw,
> > a kobiety za?
>
> Koebity zwykle chcą, zeby NIKT kategorycznie nie wypowiadał sie w tej
> kwestii. To jest kwestia sumienia.
> Skoro Polska to kraj katolicki w 99 % to kwestie aborcji powinno
> 'regulowac' sumienie, a nie prawo ;) Czego katolicy sie boją? Ze jak prawo
> zezwoli na aborcje ze wzgledow społecznych to nagle wierzace kobiety
masowo
> poddadzą sietakim zabiegom?
A zatem dlaczego prawo jednak wypowiada sie w sprawach morderstw, kradzieży
i gwałtów? Dlaczego tu nie postulujesz pozostawienia tego kwestii sumienia?
Prawo- umowa społeczne realistycznie bierze pod uwagę, że ludzie nie są
aniołami, robią rzeczy niegodne i prawo ma ( w teorii przynajmniej) chronić
interesy słabszych, nie dopuszczac do nadużyc ze strony silniejszych.
Zakaz aborcji chroni interes ( najważniejszy- życie) najsłabszych
współobywateli, bo nienarodzonych."
Z zainteresowaniem czekam na konkretną odpowiedź, a nie uniki, czy hipotezy
nt. mojej zdolności rozumienia:)).
P
|