Data: 2004-10-16 22:13:17
Temat: Re: drgawki Jacksona
Od: "A&J&A Kotwica" <a...@n...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Bieniek" napisał
>
> Cóż - mieliście szczęście.
> Mam nadzieję, że będzie Wam ono nadal dopisywać i Wasz synek będzie
> zdrowym i pogodnym dzieckiem. Czego Wam szczerze życzę.
Dzięki serdeczne. Z tym zdrowym to nie wiem kiedy ale wierzę, że kiedyś
będzie, serducho ma naprawione, może i mózg sobie jakoś poradzi, choć
lekarze są raczej sceptyczni, ale pogodny jest (przez wiele miesięcy było
ciężko, ale jest coraz lepiej).
Jeśli mogę to jeszcze trzy pytanka:
-czy przy drgawkach jacksona zdarza się utrata przytomności czy są to raczej
drgawki bez utraty przytomności/świadomości?
-czytałam, że każdy napad padaczkowy powoduje dalsze uszkodzenia mózgu, na
ile w tym prawdy? czy dotyczy to tylko napadów z utratą przytomności i
problemów z oddychaniem/niedotlenieniem czy rzeczywiście każdy w jakimś
stopniu źle wpływa na mózg w sensie uszkodzeń (bo z tego co mi tłumaczyła
nasza neurolog to na pewno powoduje trudności z uczeniem się nowych rzeczy
tak jakby mrugał nam przed oczami cały czas telewizor, a w przypadku mojego
synka, który po zatrzymaniu krążenia był na etapie roślinki, która nie
potrafi się poruszać, jeść a nawet oddychać o innych rzeczach nie wpominając
to dość istotne)?
-czy te drgawki mogą wpłynąć na pogorszenie się wzroku albo na pogłębienie
istniejących wad takich jak zez?
>
sorki, że tak zawracam głowę, ale przy każdej kolejnej wizycie u neurologa
okazuje się, że w pzrypadku mojego dziecka jest tyle bieżących spraw do
omówienia, że mimo, że siedzimy u niej pół godziny, albo i więcej (tak do
półtora) w obliczu czekających na korytarzu kolejnych małych pacjentów nie
mam sumienia zawracać jej głowy swoimi wątpliwościami na każdy temat...
pozdrawiam
--
Ania z Kubeczkiem (29.12.2002)
|