Data: 2003-08-08 14:58:49
Temat: Re: dylematy po 7
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kinga" <k...@w...pl> wrote in message
news:bh0cnk$bd0$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > A może lepsze efekty da stawianie pytan otwartych.
> takie podobno odpadają - jej mąż nie bardzo chce współpracować....
>
> > Gdybyś mógł poprosić mnie dowolna rzecz na świecie, o oc byś poprosił.
> > Gdybyśmy wygrali fortunę co byśmy z nią zrobili.
> wydaje mi się, że facet jest zmęczony związkiem oraz przy takiej kondycji
> psychicznej, jaką obecnie mają obydwoje, osobiście raczej bym nie zaczęła
od
> zachęty do takiego fantazjowania. Mój mąż na podobne zabiegi zagajenia
> rozmowy pewnie by usłyszał odpowiedz: czy Ty nie masz teraz póki co
> większych problemów?
A jak rozpocząć rozmowę luźną, skore tematy poważniejsze maja czerwone
światło.
Jak przywrócić klimat rozmów z pierwszych randek.
Chyba nie tak:
Słuchaj widze że coś się dzieje z nami - powiedz o co ci chodzi.
Tak moim zdaniem autorka watku próbowała, ale temat jest zbyt powazny a on
nie wie od czego zaczać,
trzeba znowu nauczyć się rozmawiać.
Nie znam ich , więc nie wiem jaki temat bym wybrał, ale moim zdaniem
marzenia nie są złym wyborem.
> Według mnie najpierw trzeba konsekwentnie z Twojej strony (bez płaczu,
> jęczenia i dramatyzowania, ale rzeczowo i konkretnie - panowie na to
> chętniej idą niż na babskie histeryzowanie) zachęcić do opracowania
> solidnych podstaw do dalszych "uzdrawiających" związek rozmów (okreslić
> problem, stosunek partnera do niego - chęć rozwiązania/ tu-mi-wisizm/ brak
> postrzegania problemu) i konkretnie go rozwiązać....a plany wydania
wygranej
> fortuny snuć już w przyjaznej i serdecznej atmosferze...
Najlepiej w żołnierskich słowach prawda.
> póki co niechcący
> można się dowiedzieć: tak kochanie, tę fortunę to bym wydał na psychiatrę
> dla Ciebie ;)
Gdybym usłyszał takie stwierdzenie zadał bym kolejne pytanie.
A co według Ciebie najbardziej powinien zmienić ? (ten psychiatra
oczywiście)
Może dowiedziałbym się:
Twoją gadatliwość.
Co rozumiesz przez moja gadatliwość ?
Jak widzisz w ten sposób można przejśc od pozornie błachego zdania do
całkiem powaznych zwierzeń.
> > Czy dobrze zrozumiałam że nie podoba Ci się że w zbyt wybuchowy sposób
> > wypowiadam sie na Twój tema.
> > Czy dobrze zrozumiałam, że cierpisz z powodu mojej częstej krytyki.
> to już chyba zostało ustalone, po co ponownie i niepotrzebnie znów
> wprowadzać napięcie mało konstruktywnymi i banalnymi gadkami rodem z
nowel
> argentyńskich (przepraszam, ale tak mi się kojarzy)....
Każdą informację rozumiemy inaczej, co więcej dokładamy do niej całe nasze
doświadczenie
ale i nasze ograniczenia. Nie pytając czy dobrze zrozumieliśmy, tak
naprawde nie wiemy czy dobrze zrozumielismy.
Często okazuje się że o cos innego chodziło naszemu rozmówcy.
Co do sztuki rodem z Pld Ameryki to sie na niej nie znam.
Ty jak mniemam lepiej skoro tak łatwie z nią kojarzysz nawet tak powazny
temet jak szutka dyskusji
Pozdrawiam
Jacek
|