Data: 2008-10-20 13:12:09
Temat: Re: dzien papieski
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Agnieszka napisał(a):
>> Ja tam konfliktu interesów nie widzę. Nie mamy do czynienia z
>> wojującym ateistą i moherowym beretem z bojówek wiadomego ojca.
>> Raczej z matką, która głosno mówi, że ma cos przeciw i ojcem, który
>> siedzi cicho i nic nie mówi, bo mu się nic zmieniać nie chce. A
>> dziecko po prostu nie chce być wyalienowane, więc idzie za stadem,
>> może i bez przekonania.
>
> Za stadem to tu wszyscy idą: dziecko za klasą, bo nie wie co innego
> mogłoby robić,
A czego chcesz od dziecka w wieku jednocyfrowym? Ja się mu nie dziwię, w
tym wieku niełatwo jest być odrzuconym, zwłaszcza, jeśli nie mieszka w
duzym miescie, gdzie dzieci nie chodzących na religię jest więcej.
> matka puszczająca dziecko na religię chociaż właśnie
> zamierza się z Kościoła wypisać trwale
Bywaja związki luidzi z diametralnie rożnych wyznań, i jakos sobie radzą
z wychowaniem dzieci. To nie widzę nic zdrożnego w tym, że ateistka
(może lepiej antyklerykałka?) posyła dziecko na religię jego ojca.
> i ojciec, który chyba jest
> wierzący, ale nie będzie się upierał, żeby to dziecko cokolwiek z
> wiary przejęło, ba żeby na poważnie do tego podeszło.
Tak wygląda właśnie to katolickie w ponad 90 % społeczeństwo...
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
|