Data: 2015-11-25 12:44:10
Temat: Re: [gdzie] sok z kiszonej kapusty (w 3c) :)
Od: "yapann" <y...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Może moja wiadomość jest nieuolna, ale zapewam że zanim wołam o coś w
internecie - to rozglądam się lokalnie (tiaaa, dokłądniej to rozglądam się
od LAT),
zawsze trzeba się na nntp przemęczyć przez 'zote rady' w stylu 'zrób se'
itp, choć pytanie ewidentnie jest inne.
Lokalne targowiska (a mam dwa w promieniu dostępnym) - mają beki z niedobrą,
niesmaczną, nie podobną do kapusty a bardziej do wióra produktem. Jak dla
mnie przyśpieszana, jak te przemysłowe (nie widze różnicy). Obawiam się
nieststy, że rzadko który producent dziś nie idzie na marniznę z
przyzpieszaniem procesu. O dziwo dużo lepsza wtdawała się kapucha z beczki w
Bomi (i zdaje się późniejszym P&P, choć wielki sklep (jakkolwiek była twarda
jak inne przyśpieszane 'zakwaszane' kapusty).
> Żaden dostawca sklepowy nie zapewni "żywości" soku
> przez czas dłuższy niż 2-3 dni.
Wyjasnij proszę dlaczego. Zasłoikowane ogórki czy pakucha może stac w
piwnicy rok, nie wiem co prawda czy ona ma tam jeszcze kultury czy już nie -
ale nic prócz zawekowania do tego nie potrzeba...... hę?
>Sok z kapusty powstaje jedynie jako produkt uboczny
to się zmienia (b. mozolnie) w zależnosci od inowacyjności dostawców. Swego
czasu otręby i inne takie produkty były odpadami - a dziś poszli po rozum do
głowy i sprzedają ci te odpady za kwoty kilkukrotnie przestrzelone - bo
wiadomo że fanatyk kupi (czy zorientowany żwieniowo który nei będzie miał
konkurencji cenowej) - więc świetny prosty inetres. Jest wiele produktów
kóye klupują tylko nieliczni, ale oni kupują to regularnie i przyodpowienim
przestrzeleniu cen można na nich dorobić. Coraz więcej jest takich
produktów - np jarmuż za 5 zł (wydaje się że to nie jest warte tyle, no ale
wiedzą jak zarobić na tych grupach odbiorców.
Póki co otrzymałam deklarację, że 'Kacuś' (firmy Stan
http://stan.pl/index.php?l=pl&page=oferta) jest niepasteryzowany. Wsumie nie
wiem czy nie podlega innemu procesowi - nie dopytałam, może dopytam.
Nieststy jest w plastiku. Mają umowy z takimi sklepami jak Tesco - jak ktoś
umie rozić biznes to znajdzie sposób na stały zbyt. Jak coś stoi na półce to
w końcu jakiś amatorów znajdzie w dzisiejszej konsumpcji. Jak nie u freaków
żywieniowych - to u amatorów większych ilosci wódki, zważywszy na przyjazną
mocno handlową nazwę :))))
Pozdrawiam
ps: jestem w szoku że ta grupa żyje tak intensywnie. Jak bakterie w kiszonce
;)))) Co się chwali.
"Piotr" <a...@s...pl> wrote in message
news:56555d76$0$684$65785112@news.neostrada.pl...
> Może nie najwygodniejszym ale na pewno najlepszym źródłem
> jest jakieś lokalne targowisko, gdzie od osoby sprzedającej
> kapustę kiszoną z beczki bez problemu dostaniesz/kupisz
> choćby codziennie 1-2 litry soku (chyba tyle wystarczy?).
> Kupując regularnie u tej samej osoby masz na dodatek
> wyrównaną jakość.
> Ja kupuję kapustę kiszoną od tej samej kobiety (a jest ich
> na moim targu więcej niż kilka) i widziałem wielokrotnie
> jak komuś na życzenie dodawała w słoik samego soku.
> Żaden dostawca sklepowy nie zapewni "żywości" soku
> przez czas dłuższy niż 2-3 dni. A tak częstych dostaw nikt
> mu nie zapewni. Zapotrzebowanie takie jak Twoje jest
> małe (niewiele osób chce kupować regularnie sam sok).
> Może rozwiązanie przedstawione nie jest wygodne ale taka
> jest rzeczywistość ("praw fizyki Pan nie zmienisz i nie bądź kiep")
> Sok z kapusty powstaje jedynie jako produkt uboczny
> i nikt nie ma go w nadmiarze.
>
> P
|