Data: 2002-03-26 09:20:28
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marzena Fenert" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:0cdu9u8of6j2p7lmlbjapf2htfnprlhbcj@4ax.com...
> Dnia Mon, 25 Mar 2002 01:15:19 +0100, podpisując się jako "Joanna
> Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
> >Przyznam się szczerze, że w dalszym ciągu nie rozumiem...
> >Co jest takiego innego w babskiej imprezie, że tam możesz męża nie brać?
i
> >nie jest obraźliwe, że zapraszają Cię tam bez dziecka...
> >A na kolacje służbową pójdziesz z dzieckiem?, czy może obrazisz się na
> >kontrahenta, że Cię bez dziecka zaprasza?
> >Tak samo wesele jest dla dorosłych jak służbowa kolacja.
>
> Joanno - kpisz czy o drogę pytasz?
Nie kpię Marzenko. Zadaję Ci kolejne pytania i pomagam Ci zrozumieć, w
szkole tak się dzieci naprowadza na prawidłową odpowiedź. ;-)
Niestety, czasem i to nie pomaga.
> NIC NIE PISALAM O ZADNEJ PIERONSKIEJ KOLACJI SLUZBOWEJ -
> JASNE?
I owszem nie pisałaś.
> No, mysle ze jak wykrzyczalam to zdanie to wkoncu do Ciebie dotrze ze
> wesele to co innego a kolacja z szefem insza inszosc.
Ale mają jedną wspólną cechę - są dla dorosłych.
> ALe szczerze mowiac po cichu powiatpiewam w to ze jestes w stanie
> zrozumiec moj poglad ( o akceptacji nawet nie marze) - po Twoim
> ostatnim zdaniu. Skoro i jedno i drugie dla Ciebie to to samo i tylko
> dla doroslych.
Nie to samo, ale posiadające właśnie taką wspólną cechę.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|