Data: 2002-03-26 10:14:12
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Od: Marzena Fenert <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 26 Mar 2002 00:56:41 +0100, podpisując się jako "MOLNARka"
<g...@h...pl>, napisałeś (aś) :
>No i teraz mi powiedz ... jak my bezdzietni mamy Was rozszyfrować ;-)))
>Część mówi: ja bym chciała żeby na zaproszeniu była cała rodzina +
>oczywiście dziecko. I od razu powiedziałabym organizatorom, że dziecka nie
>biorę.
>A druga część mówi: Jak na zaproszeniu jest dziecko to oczywiście je
>zabieram bo to przecież też człowiek i nawet ma większe prawa (od młodych
>;-))))))
>
>Jak ja biedna mam rozpoznać jakich ludzi mam przed soba i co im powiedzieć,
>żeby dobrze wyszło ? ;-)
No ja nie mam takich problemów - dla mnie oczywiste, jest, że każdego
traktuję tak ja chcę być traktowana czyli zaprosiłąbym z dziećmi
licząć, ze te dzieci przyjdą na moje wesele - bo to także moja
rodzina.
Tylko co niektóre moje panie sięzastanówcie teraz 9 latka nie
zaprosice bo cośtam a za nascie lat bedziecie starymi babami ktore
beda zadaly zaproszenia dla siebie na wesele do tego wlasnie chlopca.
Wszak to syn siostry - to jak? cioci nie zaprosi - taki afront!
>> Nie - wtedy sie wkurzam i robie na zlosc :))))))))
>
>Ach ... to Ty jesteś zawsze ta co się nie dostosuje ? :-)))))))
>Zawsze wspak !
Jak to Linda mowil w Psach - bo ja zła kobieta jestem.
>> Pozatym co innego bal przebierancow a wesele nie?:)
>
>No nie zupełnie co innego - choć oczywiście tak ;-)
>Jedno i drugie ktoś organizuje. I ma pewne wyobrażenie o tym. I chce
>zrealizować tą wizję.
>Więc _musi_narzucić pewne rzeczy ... i może to być 'strój pasterki' jak i
>nieobecność dziecka.
>Kultura gości świadczy jak się do tego dostosują.
Czyli ja jestem malo kulturalna bo chce aby mnie traktowac wraz z moja
rodzina na zaproszeniu na wesele jako calosc.
Ale ja taka prostaczka jestem ;))))
Marzena
|