Data: 2002-03-25 19:57:22
Temat: Re: iść czy nie iść (znowu ślub)
Od: "Lidka - Arfi" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał
> To Twoje pytanie, prawda ?
> Ty je zadałaś a ja starałam Ci się z mojego punktu widzenia odpowiedzieć.
> Naprawdę nie musimy sie teraz przerzucać argumentami (te Twoje wszystkie
> dopiski pod moimi zdaniami) bo to do niczego nie prowadzi.
Moje. Ale nie Tobie je zadawałam. Tak więc Ty przedstawiłaś swoj punkt
widzenia bo taką mialaś ochotę a zaraz potem ja...bo też miałam taką ochotę
> > Otóż, będąc matką nie przestajesz być człowiekiem z działającym mózgiem
i
> > pewnymi zasadami dobrego wychowania wyniesionymi z domu. No chyba że już
> > wcześniej coś z mozgiem i z manierami było nie tak.
>
> Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić. Matki patrzą na swoje pociechy
inaczej
> niż reszta (a tym bardziej niż 'nie dzieciata' reszta).
Słuchaj, nic o mnie nie wiesz więc jakim prawem twierdzisz że znasz mnie
lepiej niż ja sama? Wiesz lepiej jak ja myślę i jak postrzegam świat, tak?
Oj, arogancja aż bije po oczach.
Czy już wspominałam że z Twoich postów wynika iż myślisz stereotypami?
Ludzie to nie maszynki i nie każdy jest taki sam. Fakt urodzenia dziecka nie
czyni z kobiety bezmozgowia z klapkami na oczach.
> >Gdybym się bała że coś się w czasie
> > wesela zepsuje to np zabroniłabym tańczyć "szybkie" Bo łatwo w takim
tańcu
> > cos (lib kogoś) potrącić
>
> Bardzo to śmieszne ;-( A jakie głębokie ;-/
Tak się składa że te dwa zdania mogłabym umieścić pod pokaźną ilością
"twierdzeń" Twojego autorstwa. Choćby pod tym o "matkach patrzących na swoje
pociechy"
Lidka
|