Data: 2002-03-28 11:54:31
Temat: Re: iść czy nie iść (znowu ślub)
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:a7uv07$h7$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
> napisał w wiadomości news:a7uu4e$t1a$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
> napisał w
> > wiadomości news:a7uttr$jqu$1@news.tpi.pl...
> > >
> > > A co byś zrobiła, Joanno, gdyby Twoje dziecko zażądało
> > > kolorowanki do obiadu _w_domu_?
> >
> > Nie dostałoby.
>
> No i co ono na to?
Hmm... Właściwie to cofam poprzednią odpowiedź, bo moje dziecko nie wpadłoby
na pomysł, że można mieć kolorowankę do obiadu... Po prostu takiego czegoś
się nie praktykuje, a jeśli by nie chciało jeść to już jego problem. Będzie
głodne do następnego posiłku, bo z kolorowanką się nie je...
Żeby była jasność. "Będzie głodne do następnego posiłku praktykowałam wiele
razy - ile razy o tym zapomniało, że jak jest jedzenie to trzeba się było
najeść. Np. jeśli mi dziecko nie zjadło obiadu, bo coś tam (w
szczególności - nie smakuje mi to, albo nie mam teraz ochoty) to dla mnie
nie był żaden powód, żeby mu pół godziny później kupić w barze zapiekankę,
bo żołądek dał znać o sobie...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|