Data: 2004-04-19 14:34:20
Temat: Re: jak?
Od: "Specyjal" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"kolorowa" <v...@a...pl> wrote in message
news:c600vt$5it$1@news.onet.pl...
> Skoro zostali małżeństwem, to na pewno w jakiś sposób się dobrali.
Ona nie
> może wykonać pewnego kroku, bo IMO boi się, że to może rozbić
związek. Jeśli
> ona coś zmieni, to wcale nie znaczy, że on też. Istnieje ryzyko, że
będzie
> wolał odejść.
Oczywiscie to że jedno "się zmieni" nie znaczy że drugie też. (ale
przynajmniej wymaga innych reakcji)
Rozumiem, jesteś kobietą, więc ;) uważasz że to facet powinien się
dostosować. Ja na ten przykłąd jestem mężczyzną...
Za mało wiemy o partnerze, ja z relacji Tapty odniosłem wrażenie, że
ma ona problem z "obiektywnym" opisaniem relacji w związku. Po 7
latach można się domyślać powodów złości. Stwierdzenie że złość to
"reakcja nerwowa" wskazuje raczej na powierzchowną znajomość
psychologii domowej.
Myślę, że powinni oboje albo na początek te które bardziej chce,
zainteresować się szerzej "praktyczną psychologią domowego użytku".
Dobre książki może jakiś ciekawy wykład. W Warszawie jest jedno
miejsce gdzie można poznać trochę psychologii dla laików.
|