Data: 2011-12-28 04:15:55
Temat: Re: jakos udalo mi sie przezyc...
Od: Bbjk <b...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> w dniu 2011-12-27 12:01, J-23 pisze:
> Jednak nie gustuje w tej tradycyjnej polskiej kuchni. Ryby, lacznie ze
> sledziem - owszem moga byc, ale te miesiwa, kapusta i pierogi mnie
> zabijaja. Reszty nawet nie ruszylem, a i tak ledwo przezylem te
> niestrawnosc! Nigdy wiecej...
Można zrobić potrawy lekkie, a równocześnie osadzone w polskiej tradycji
(jeśli się tego chce) i zjeść ich ilość umiarkowaną :)
Kapusty tez nie lubię i nie było u nas podczas świąt, a ryby
przyrządzone na tysiąc sposobów jak najbardziej wpisują się w Wigilię. Z
"mięsiw" można zjeść na świąteczny obiad lekki drób, np. faszerowany
indyk uchodził za potrawę odświętną już od początku XIX wieku. Pierogi
można zrobić chude. Także nie lubię i nie używam ciężkiej kuchni,
opartej na smalcu, wieprzowinie i kapuście, ale to nie koliduje z
tradycyjnym bożenarodzeniowym menu, już może bardziej z wielkanocnym,
gdzie na stole wg. tradycji królują szynki i kiełbasy :)
Zresztą to tłuste, ciężkie jedzenie "od święta" to pokłosie tradycji
ubiegłych wieków i czasów dość powszechnej codziennej biedy, gdy najeść
do syta i wysoko kalorycznie można było się właśnie z okazji świąt,
teraz nie ma takiej konieczności, ani potrzeby, więc przejadanie się z
powodu świąt uważam za nieporozumienie.
--
Bbjk
|