Data: 2001-11-28 22:19:26
Temat: Re: jeszcze raz menu wigilijne
Od: <n...@m...ch>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >Jakie fajne tradycje przyblizyc (zrobie moze szopke z ciasta)
> >Opowiedzcie o waszych doswiadczeniach wigilijnych.
> >Pomocy, to musi sie udac!;)
> >
>
> Gdy pierwszy raz przygotowalam wigilie dla mojego meza (wtedy narzeczonego),
> ktory nigdy o zadnej wigilii nie slyszal, najwieksze zdumienie i najwiecej
> pytan bylo o ta czerwona zupe (barszcz). Bigos bezmiesny byl dla niego nie do
> strawienia. Dostalam od rodziny oplatek, opowiadalam o tradycji (maz nie jest
> katolikiem), wszystko zostalo przyjete z duzym zainteresowaniem, ale nie
> entuzjazmem. Byla to moja ostatnia wigilia, bo nie chce mi sie juz wysilac dla
> siebie samej, ochodzimy tylko BN, zastawiam wtedy caly stolz mnostwem potraw i
> wielgachna szynka bozenarodzeniowa. Wigilia zostala mi jako wspomnienie z
> dziecinstwa..
No wlasnie, tego tez sie troche boje. Chcialabym zebym mojemu dziecku wigilia
kojarzyla sie z czyms niezwyklym. Dla meza to troche egzotyczne, chyba nie umie
sie calkiem wyluzowac i zrozumiec pewnych rzeczy. Kiedy widzi jak sie mecze z
przygotowywaniem roznych specjalow to ma taka mine jakby chcial powiedziec "a
moze chodzmy do restauracji?..." tak jakby to bylo to samo... Ale mimo wszystko
jest za zachowaniem tej polskiej tradycji w naszym domu. Pierwsza wililie
zrobilam "po polsku", bardzo mu smakowalo, tylko do oplatka nie mogl sie
przekonac, za bardzo mu sie kojarzy z komunia...
Potem przez dwa lata nie robilam wigilii, bo bylismy zapraszani, i bardzo mi
tego brakowalo, tak ze w tym roku BEDZIE wigilia:))))
Kalina
> Pozdrowienia
>
> DB
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|