Data: 2007-05-19 12:21:24
Temat: Re: kieszonkowe dla 6 latki
Od: "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> | ale przeciez Telimena nie napisala, ze ma cos przeciwko. uderz w stol...??
> | ona tylko stwierdzila jakim dzieckiem jej jej corka. ona nie bawi sie tym
> co
> | reklamuja. cos Ci to przeszkadza jakos??
> |
> ale nie napisała czy nie bawi się ze względu na poglady mamusi czy też
> dlatego że nie lubi :)
i dlatego trzeba wycignac wniosek, ze to ona dziecko ustawia??
osobiscie odebralam tekst Telimeny, iz jej corka takim dzieckiem jest, bez
wzgeldu na mame.
> A sama przyznasz że wiele matek tutaj mówi że nigdy dziecku barbie nie kupi
> bo to demoralizacja, wyciąganie pieniędzy i wykształcanie w dziecku złych
> wzorców - zresztą sama wiesz bo nie raz uczestniczyłaś w takich dyskusjach
> ;)
rozne rzeczy mamusie mowia. co nie oznacza, ze teraz wlasnie nalezy te
wypowiedzi potraktowac jaki pewny kontekst to tekstu Telimeny :)
> | jej sprawia radosc cos innego. cos nietuzinkowego. cos zlego w tym
> widzisz?
> |
> no jeśli musi sama na to zarobić mając 6 lat - tak widzę w tym coś złego,
> niestety :/
a ja nie widze. niekiedy zyzcenia dziecka nie ida w parze z naszymi, i nie
oznacza to, ze mama musi teraz kupic bo dziecko chce. moze oznaczac, "jak
chcesz to sporobuj to sama zalatwic" nic nie widze w tym zlego. dobrze jest
uczyc dzieci, ze nie wszystkie zahcianki rodzica maja spelniac, ze moga same
na to "zapracowac".
> | > wole aby bawilo sie winxami niz kombinowalo jak zarobic .
> |
> | a ja chyba wole, zeby dziecko "kombinowalo" niz podazalo za fala
> komformizmu.
> |
> ok, tylko tutaj kombinowanie córki - mamusi niezbyt się podoba ( w pierwszym
> poście ), ale już bardzo się podoba jak uzyskała poklask społeczeństwa jaką
> to ma przedsiębiorczą córkę - więc ciężko się połapać czy gsk ( sentyment do
> nicka;) ) jest zadowolona czy jednak nie że jej dziecko na ukochaną
> zjeżdżalnię którą IMHO powinni jej zafundować rodzice bo to nie kosztuje 5
> zł, a obarczanie kosztami 6-letnie dziecko jest IMHO tragiczne, wycygania
> pieniądze od rodziny.
no waha sie, moze dlatego, ze wciaz sa rozne opinie na ten temat. dlatego
zapytala. gdyby wiedziala nie pytala by. chyba logiczne.
>
> A w kwestii samego kieszonkowego, wczoraj byłam z córką na zakupach i
> spotkała tam swojego kolegę z grupy który wózkiem szalał po sklepie z 5
> jajkami z niespodzianką w koszyku. Na prośbę mamy żeby odłożył je na miejsce
> krzyknął że nie odłoży bo to jego pieniądze i kupi sobie za nie co chce. Nie
> wiem jak to się skończyło, ale sądząc po temperamencie tego 6-latka łatwo
> nie było przeforsować zdanie mamy ( o ile wogóle zostało przeforsowane ).
no i co w zwiazku z tym? nie rozumiem? to zle, ze ma kieszonkowe czy nie??
>
> Więc chyba jednak nie chcę żeby moje dziecko było przedsiębiorcze i
> zarabiało pieniadze na co chce :)
kazdy ma swoje zdanie na ten temat :)
iwon(K)a
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|