Data: 2002-12-15 20:45:34
Temat: Re: kiszenie burakow na barszcz - relacja
Od: "Agnieszka Biernacka" <a...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jola L-L" wrote
> Jeszcze jest czas na postawienie kwasu- jakby ktos po przeczytaniu tego
> nabral ochoty
Tez po Twoim poscie zrobilam zakwas, jednak nie trzymalam sie zbyt dokladnie
przepisu i tez wyszlo dobre, co wskazuje na duza dowolnosc proporcji, przy
jakich osiaga sie dobre rezultaty :)
Poza burakami (6 duzych) w plasterkach wzielam spory kawalek chrzanu
obranego i pocietego na centymetrowe kawalki i sporo czosnku - gdzies 8
zabkow, wody wlalam butelke (Naleczowianki), bo to co mam w kranie, sie nie
nadaje do spozycia. Nie gotowalam jej, gdyz wydaje mi sie, ze powinna byc
sterylna. Chleba dorzucilam plasterek, a po dluzszym zastanowieniu wode
posolilam (tak gdzies lyzeczke na litr wody). Wyszlam z zalozenia, ze po to
sie soli, zeby bakterie kwasu mlekowego mialy fory, wiec nie powinno
zaszkodzic. Chleb po dwoch dniach wyrzucilam i wybralam wszyskie resztki, bo
sie rozpadl paskudnik. Czy byl na zakwasie to nie wiem. Niby pisalo na nim,
ze tak, ale nie wydaje mi sie. Ze dwa razy musialam tez zbierac piane.
Zakwas wyszedl po 5 dniach rewelacyjny - jutro nastawiam nastepny, bo
rodzina sie rzucila na zestaw barszczyk + krokiety tak, ze juz mam za malo
na swieta :))) Po sobotnim Maklowiczu i przejrzeniu wszystkich swoich
ksiazek stwierdzilam, ze mozna dodac do robienia zakwasu troszeczke
gozdzikow i listek bobkowy. Pomysl z chrzanem jest super - mocno pachnie
poki zimny, ale na cieplo nie dominuje zapachu, raczej stanowi przyjemna
nutke. A to zawdzieczam Twojemu postowi, za co niniejszym dziekuje ;)
Poniewaz ten barszcz trenowalam przez dwa dni to sobie jeszcze
poeksperymetowalam ze skladnikami zupy jako takiej - najbardziej mi
smakowala kompozycja z kapeluszem borowika, 2 zabkami czosnku, majerankiem i
lyzeczka miodu (robilam na odtluszczonym rosole).
Jak mi przyjdzie do glowy jeszcze jakas kombinacja, to napisze, bo mam
dziecko chore na ospe i jestem uziemiona, wiec z nudow zajelam sie
przetworstwem rolno-spozywczym przed swietami ;)))) W sobote z nudow
powydlubywalam szpik z kosci i bede robic niedlugo kolduny litewskie.
Ciekawa jestem co mi wyjdzie, bo nigdy nie robilam :)
Pozdrawiam
Agnieszka Biernacka
|