Data: 2005-08-22 07:22:58
Temat: Re: kłamczuszka
Od: "JaBa" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "skrzato" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:debptp$k5e$1@inews.gazeta.pl...
[...]
W wiekszosci wierze w jej
> slowa i lubie, gdy cos opowiada. Czasem jednak, mam watpliwosci i
ostatnio
> zaczelam jej sie przyznawac, ze nie jestem pewna, czy to prawda. Robie
to po
> to, by pokazac, ze klamstwo nie jest korzytsne.
> Zamotalam sie :)) w kazdym razie mam nadzieje, ze to kolejny etap
rozwoju,
> cos, co musi przejsc 5-6latek i jego starzy :]
> Jak jeszcze wyjasnic, ze "herbaciane" klamstwa sa bez sensu??
no tak, to kolejny etap rozwoju...
ciesz sie ze tylko tak klamie/fantazjuje, ale sprawdzaj uwaznie czy w
przedszkolu
lub do sasiadow nie opowiada wiekszych bredni (moj syn w przedszkolu
powiedzial ze mama go bije; na moje
pytanie przy wychowawczynie kiedy to niby tak go zbilam, stwierdzil
zgodnie z prawda ze nie pamieta. No ale
strachu to sie najadlam, ze jakas opieka zapuka mi do drzwi i jak im
wyjasnic ze to
syn wyssal sobie z palca takie cos...)
Ogolnie wciaz powtarzaj ze prawda jest dla Ciebie najwazniejsza i ze
oplaca sie mowic prawde
(jesli cos zbroi i sie przyzna, to zamiast karac/krzyczec/pouczac po
prostu ja pochwal).
Nie pamietam ile u nas trwal ten etap, ale nagradzanie za mowienie prawdy
przynioslo
porzadane efekty ;-)
JaBa
|