Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for
-mail
From: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: konflikt z teściową
Date: Tue, 27 Aug 2002 12:16:53 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 24
Message-ID: <3...@p...onet.pl>
References: <akfdqp$vrt$1@pingwin.acn.pl> <akfeqm$2087$1@news2.ipartners.pl>
<akfhef$14gb$1@pingwin.acn.pl>
Reply-To: a...@p...onet.pl
NNTP-Posting-Host: raptor.pp.adso.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.tpi.pl 1030443390 17191 212.244.192.22 (27 Aug 2002 10:16:30 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 27 Aug 2002 10:16:30 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: en
X-Mailer: Mozilla 4.61 [en] (WinNT; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:20037
Ukryj nagłówki
ninka wrote:
> Między nami są bardzo częste kłótnie, w wyniku których mąż wychodzi
rano do pracy i wraca (albo i nie) po 24 do domu. Wówczas sprawy
> "mieszkaniowe" jak i organizacji pewnych spraw (np. muszę gdzieś się udać
> bez dziecka) spadają na moją mamę, na którą zawsze mogę liczyć.
Mysle, ze pomoc mamy to ratunek dorazny i jak widac nie pomaga na Wasze
klopoty. Zaczelabym od powaznej rozmowy z mezem, dlaczego ON stawia Cie
w takiej sytuacji, ze w ogóle cudza pomoc jest potrzebna. Dopiero gdy
uda Wam sie z mezem wypracowac wzajemne relacje domowe, podzial
obowiazków etc. - mozna myslec o prawdziwym koncu konfliktów.
IMHO - przeprosiny naleza sie Twojej mamie, bo w koncu zostala
wmanewrowana w cala sytuacje, nie jest strona w konflikcie ( przeprosiny
od Was obojga- za postawienie jej w niezrecznej sytuacji ) . Ale dopoki
z mezem nie wyjasnicie podloza calej sprawy- raczej sie ich z jego
strony nie doczeka.
Na chwile obecna niezaleznie, która strona przeprosi- to zrobi to na
sile - a zadraznienia na przyszlosc beda rosly i przy kazdej nastepnej
pomocy od Twojej mamy- beda wylazic znowu.
pzdr
agi
|