Data: 2002-08-27 10:26:15
Temat: Re: konflikt z teściową
Od: "ninka" <w...@a...eu.org.żadnych-ogłoszeń>
Pokaż wszystkie nagłówki
>. Jeśli zalezy
> tobie na ratowaniu podupadającego małżeństwa, to skup się
> raczej na was dwojgu, a nie kupcz z własną matką, ponieważ
> ona w przyszłości nie zastapi tobie męża.
Można to odbierać jako "kupczenie" ale to dzięki niej i jej pomocy przy
dziecku udało mi się bardzo wiele rzeczy załatwić (np. w terminie skończyć
studia). Mąż zawiódł mnie nie raz, moja matka nigdy, może dlatego czuję
wewnętrzną rozterkę w tej sytuacji, stoję między młotem a kowadłem.
Jeśli mąż odwraca
> sie do ciebie tyłem starając się być poza domem, to może
> oznaczać, że możesz mieć 50% odpowiedzialności za taki stan
> rzeczy i trzeba coś z tym robić, choćby poprzez "wyciąganie
> ręki jako pierwszej".
Ech, Sokrates, bo to raz wyciągałam tę rękę:) Zresztą nie o to chodzi.....
Z późniejszych twoich opisów można
> dojść do wniosku, że nieźle zapętliliście wasze małżeństwo i
> myślę powinniście powiedzieć sobie STOP i zacząć układać to
> wszystko po kolei na nowo i życzę sukcesów w tym względzie.
> Sokrates
>
Święte słowa:) Dzięki za rady!
|