Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!n
ot-for-mail
From: Joanna Sereinig <j...@j...krakow.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: krupnik
Date: Wed, 29 Mar 2000 13:09:11 +0000
Organization: -
Lines: 41
Message-ID: <3...@j...krakow.pl>
References: <3...@h...com>
Reply-To: j...@j...krakow.pl
NNTP-Posting-Host: red176.jagiellonia.krakow.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2; x-mac-type="54455854";
x-mac-creator="4D4F5353"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Mailer: Mozilla 4.05 (Macintosh; I; PPC)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:25810
Ukryj nagłówki
Anna napisał(a):
> Kochani,
>
> Mam ochote na cos tak szalenie prostego, że moze aż wstyd pytac... ale
> czasem kombinuje w kuchni rozne wydziwasy, a naszla mnie chetka na
> KRUPNIK. zwykly, prosty krupnik, mowa o zupie ;))))
>
> Jak zrobic dobry krupnik?!??!??!?!??!!?!?
>
> dziekuje z gory...
>
> --
> peace,
> fire
>
> Anna
Ja robię zawsze z drobnej kaszy, nazywa się chyba mazurska, nie z
oryginalnego pęcaku, bo to zbyt kolące na moje delikatne, burżuazyjne
dziąsełka... ;)))
A w ogóle to moim zdaniem krupnik najlepszy jest na ogonie wołowym lub
cielęcym. Tenże ogon + marchew + pietruchę + kawałek selera + cebulę (w
całości i pod żadnym pozorem nie opalaną nad ogniem) + ze dwa grzybki
suszone + jakieś 8 łyżek pomienionej kaszy pakuję do chłodnej wody
(właśnie, nigdy nie sypię kaszy na wrzątek, bo to wtedy nie TEN smak, ale
może przesadzam). Solę i gotuję do miękkości kaszy. Następnie wybieram
fafoły (czyli jarzyny i ogon). Jeśli wół był gruboogoniasty, mięso
obieram i wrażam w zupę, jarzyny trę do gara na tarce. Grzybki
obowiązkowo wracają do zupy. Doprawiam maggi (wiem, że dla niektórych to
nie do przyjęcia, ale ja mam taki sposób), ewentualnie jeszcze solę.
Nigdy nie zabielam. Jeśli krupnik wyszedł lekko-pół-średnio gęsty, można
to poratować kartofelkami krojonymi w kostkę, ale ja nigdy nie miewam
takiego problemu. No i obowiązek - sporo siekanej zielonej pietruszki,
sypniętej do tej zupy już na talerzu.
I to tyle. Proste i pyszne.
Joanna
|