Data: 2003-04-18 22:35:05
Temat: Re: martwię się o przyjaciela :(
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <s...@b...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>... żebym go zabiła,ponieważ jest gównem...
>... ponieważ jest nikim...
> W związku z tym proszę kompetentne osoby o poradę,jak
> mam rozwiązać zaistniałą sytuację.
- traktuj moją wypowiedź jako nieistotną, takie tam zwykłe majaczenie
świra - w zasadzie nie odpowiadam Tobie, tylko kontynuuję swój wątek...
>Chciałam również zapytać,czy opisane przeze
> mnie objwy wskazują na jakąś konkretną chorobę psychiczną?
- z tego co piszesz to wygląda mi to na początki "halucynacji". To nie jest
takie tylko tam gadanie, bo jak poddasz to w wątpliwość to gość zacznie Cię
z całej siły zapewniać, że naprawdę jest gównem - i że z tego powodu musi
koniecznie wyskoczyć przez okno. Jak zapytasz, że może mu się jedynie
wydaje - to z całym naciskiem zapewni, że nic mu się nie wydaje! Jak mu
powiesz, że nie jest gównem - to wykrzyknie, że nim jest, jak mu pokażesz
lustro - to nadal będzie uparcie twierdzić, że jest gównem i nikim. Co
widzisz w lustrze możesz zapytać - widzę gówno! - wykrzyknie. Gdyby gość nie
walił tego na poważnie i gdyby to się tak tragicznie nie kończyło to byłby
kabaret. Według mnie wszystko co gówno "musi" zrobić to spłynąć kanałem do
oczyszczalni - ale tego pewnie nie będzie chciał zrobić. Już rozumiem, że
ktoś może mieć takie zaburzenia ale nie mogę zrozumieć w jaki sposób z tego
wynika, że trzeba akurat wyskoczyć przez okno...
Jak juz Ci sie znudzi prowadzące donikąd pocieszanie gościa to aby
przyspieszyć wyskakiwanie przez okno powiedz mu, że jest gównem i nikim i że
ma wypierpiiiii, że do tej pory jeszcze miał kogoś ( w postaci Ciebie) ale
teraz to już zupełnie nikogo nie ma, jest sam, nikogo nie interesuje itd -
to bedzie dla niego argument nie do odparcia. Tą samą argumentację mozesz
wykorzystać, że jeśli nie pójdzie na psychoterapię - to będzie .....(tu
wstawiasz jego własne słowa - gównem, nikim, że wszystkich straci, że
wówczas będzie musiał rzeczywisćie ze sobą skończyć (bo do tej pory
żartowaliśmy:) itd...)
Powodzenia.
|