Data: 2006-04-07 18:35:19
Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: "gsk" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e166ur$me4$2@inews.gazeta.pl...
> Pewnego pięknego dnia, a był(a) to piątek, 7 kwietnia 2006 12:46
> użytkownik
> gsk, sącząc kawkę, wyklepał:
>
>>> Ona nie zawsze ma wydać,
>>
>> ?
>> to mnie bardzo denerwuje, bo wymusza dawanie napiwków. Robią to nagminnie
>> listonosze, roznosiciele pizzy i teraz jeszcze fryzjerka. To żałosne.
>
> No bez jaj, źle mnie odebrałaś. Absolutnie nie mam jej za złe, że nie ma
> wydać i rozumiem ją doskonale. Dla wyjaśnienia dodam, że chodzę do
> stareńkiego, małego zakładziku z mocno prl-owskim klimatem (ach, te
> sentymenty) i tam naprawdę ledwo wiążą koniec z końcem i mało mają
> klientów. Kiedyś nie zostawiałam jej tych 20 zł i - uwierz mi - babka
> leciała do pobliskiego mięsnego, żeby rozmieniać! Poza tym babeczka jest
> przesympatyczna.
> Nie rozumiem, skąd w Tobie tak silne, negatywne emocje. Trochę luzu.
O jakich emocjach piszesz? Jeżeli nie miałaś na myśli wymuszania przez
fryzjerkę napiwku to po prostu źle Cię zrozumiałam. A Ty lubisz jak ktoś
wymusza dawanie napiwku i nie ma wydać z premedytacją?
G.
|