Data: 2002-04-11 16:04:42
Temat: Re: natretne mysli o smierci-help
Od: "spider" <s...@p...bydg.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Krzysztof <k...@w...spam.de>
> Większość nastolatków ma trądzik, czy to znaczy, że nie należy go
> leczyć? Większość osób przechodzi też przez ospę wietrzną, czy jej też
> nie należy leczyć? Już nie wspomnę o zawale serca,
> który statystycznie rzecz biorąc czeka większość mężczyzn w Polsce, a
> zaawansowana miażdżyca praktycznie każdego. No, można by jeszcze
> wymienić raka gruczołu piersiowego - najczęstszy nowotwór złośliwy u
> kobiet w Polsce itd...
>
> Czy tych wszystkich schorzeń też nie należy leczyć, ponieważ choruje
> na nie wielu lub większość?
Moim zdaniem jest to zly przyklad, nie mozna porownywac mysli o smierci do
chorob tak powaznych jak zawal serca. Po pierwsze samo myslenie nie jest
choroba, nie byly to destruktywne mysli prowadzace do negatywnych zachowan
czy w koncu do smierci.
> To nie znaczy, żeby odradzać szukanie pomocy. "Nie można Ci pomóc,
> sama..." -to Twoje słowa.
Wg mnie to byl zwykly strach przed smiercia, a przy tych zachowaniach wazne
jest przelamanie sie osoby, ktora sie boi, a nie nastepuje to przy pomocy
osob trzecich.
> Jest to bzdura, po pierwsze pomóc można, po drugie, niekoniecznie sama
> jest w stanie sobie pomóc. Na podstawie tego postu nie można tego
> stwierdzić.
ok. wg Ciebie to bzdura.
> Na podstawie jej postu wykluczyłeś obecność zaburzeń psychicznych, w
> tym depresji. Gratuluję, myślę, ze nawet najbardziej doświadczony
> psychiatra by się nie odważył.
No prosze, to moze powinienem zostac psychiatra? ;-)
> Nie wiem, czy zauważyłeś prośbę o
> poważne potraktowanie?
Mysle, ze kazdy kto ma jakis problem traktuje go powaznie i chce rowniez,
zeby inni go tak samo traktowali.
--
spider.
s...@p...bydg.pl
|